Razer straci dużo pieniędzy, ale uratuje honor
Wszystkie zamówienia, które zostały dokonane w sklepie za pomocą fałszywego kuponu uprawniającego do 90-procentowej zniżki, będą honorowane, z kilkoma wyjątkami. Sam kupon został stworzony, by wewnętrznie przetestować funkcje sklepu, ale jakimś cudem trafił do internetu.
Dyrektor generalny Razera, Min-Liang Tan, oświadczył, że za pomocą kuponu, który miał przetestować możliwości sklepu i który trafił, przez przypadek, w ręce internautów, złożono tysiące zamówień przez kilka godzin, zanim Razer zamknął swój sklep, zorientowawszy się, że taka sytuacja ma miejsce. Razer ma pełne prawo anulować te zamówienia, ale firma... postanowiła potraktować je poważnie, mimo iż, jak twierdzi Tan, oznacza to dla niej gigantyczne straty.
Zamówień jest ponoć tyle, że Razer nie nadąża z ich realizacją. Firma prosi więc o cierpliwość, gdyż zorganizowanie takiej ilości sprzętu może potrwać „od kilku tygodni do kilku miesięcy”.
Jest tylko jedno zastrzeżenie: Razer będzie honorował zamówienia wyłącznie na jeden egzemplarz każdego produktu. Jeżeli ktoś postanowił złożyć hurtowe zamówienie za pomocą fałszywego kuponu, zostanie ono anulowane, a kupującemu wysłana propozycja, by, wciąż z posiadaną przez niego zniżką, kupił po jednej sztuce, zamiast po wielu, z każdego z wybranych sprzętów. Razer tłumaczy tę decyzję tym, że chce wyjść naprzeciw fanom, graczom i społeczności, a nie resellerom, którzy będą chcieli zarobić na tej pomyłce. Kłaniamy się nisko i gratulujemy niesamowitego podejścia do fanów.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Android pogrąży Windows 8