Putin przetestuje "latający Czarnobyl”. Ukraiński ekspert ostrzega
Rosja przygotowuje się do testów broni określanej jako „latający Czarnobyl”. Co kryje się za tym tajemniczym projektem?
Rosja planuje przeprowadzenie kolejnych testów tajemniczej broni, która zyskała miano „latającego Czarnobyla”. Projekt ten budzi wiele kontrowersji i obaw na arenie międzynarodowej. Ukraiński ekspert ds. lotnictwa Walerij Romanenko wyjaśnia, że chodzi o pocisk manewrujący z 9M730 "Buriewiestnik".
Według eksperta pocisk jest niezwykle niebezpieczny podczas upadku. Chociaż szczegóły techniczne projektu są ściśle tajne, specjaliści spekulują, że broń posiada eksperymentalny napęd jądrowy oraz może przenosić głowicę nuklearną.
Czym jest „latający Czarnobyl”?
Nazwa pocisku nawiązuje do katastrofy reaktora atomowego w Czarnobylu, co sugeruje potencjalne zagrożenie z użyciem tej broni. Jak zauważa ukraiński ekspert, rakieta ma silnik główny w otwartym cyklu. - Ogrzewane powietrze, które ucieka z dyszy, przenosi skażenie radioaktywne. Dlatego nazywa się to "latającym Czarnobylem" - mówi Romanenko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Rosjanie twierdzą, że Buriewiestnik jest ok. 2,5 razy większy od pocisku Ch-101 i ma podobną prędkość – ok. 900 km/h. Ukraiński ekspert zauważa, że jedną z jego kluczowych cech jest nieograniczony zasięg lotu, ponieważ silnik jądrowy może pracować przez bardzo długi czas. Romanenko podkreśla tym samym, że twierdzenie Władimira Putina o niemal nieograniczonym zasięgu tej broni może być uzasadnione.
Reakcje międzynarodowe
Według Romamennki pocisk może zostać zestrzelony przez wszystkie systemy obrony powietrznej przeznaczone do przechwytywania pocisków manewrujących.
Problemy zaczynają się, gdy ta rakieta spada na ziemię. Ponieważ napęd jądrowy zostanie uszkodzony, obszar, na który spadnie pocisk, będzie musiał zostać odkażony - zauważa ukraiński specjalista.
Eksperci ds. bezpieczeństwa międzynarodowego ostrzegają przed możliwymi konsekwencjami testów takiej broni. Chociaż pocisk by już wcześniej testowany kilkanaście razy, brak szczegółowych informacji na jego temat budzi międzynarodowe obawy.