Punkt dla nauki. Coraz mniej osób wątpi w teorię ewolucji
Zgodnie z najnowszą analizą statystyczną, ponad połowa Amerykanów uznaje postulaty teorii ewolucji. Wynik może nie wydaje się imponujący, ale i tak oznacza znaczącą poprawę w stosunku do lat ubiegłych.
28.08.2021 16:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Współczesna nauka nie pozostawia wątpliwości, że różnorodność ziemskiego życia i obserwowane zjawiska biologicznie najlepiej tłumaczy teoria ewolucji oraz działanie doboru naturalnego. Po ponad 160. latach główne postulaty Karola Darwina są powszechnie przyjmowane, a pojedyncze głosy sprzeciwu mają zwykle związek z religijnym radikalizmem.
Pod tym względem społeczeństwo Stanów Zjednoczonych stanowiło zawsze wstydliwy wyjątek. Podczas, gdy akceptacja ewolucji w wielu państwach sięgało 80-90%, w Ameryce odsetek ten wynosił mniej niż 50% – co stanowi najgorszy (obok muzułmańskiej Turcji) wynik wśród krajów rozwiniętych.
W dużej mierze jest to skutek aktywności bogatych pseudonaukowych organizacji, propagujących popularny za oceanem biblijny kreacjonizm, a także jego zmiękczoną wersję w postaci idei inteligentnego projektu.
Na szczęście analiza badań prowadzonych od lat 80., wskazuje, że w ostatnim czasie coś drgnęło i przeciętni Amerykanie są bardziej skłonni do zaufania nauce. We wszystkich ankietach przeprowadzonych w okresie 1985-2007 poparcie dla darwinizmu oscylowało między 40 a 45%. Jednak później statystyki wyglądały coraz lepiej, aż wreszcie liczba osób akceptujących teorię ewolucji przekroczyła połowę badanych – konkretniej 54%.
Wyniki pochodzą z ankiet przeprowadzanych średnio co dwa lata przez National Science Board oraz National Science Foundations. Dorośli Amerykanie są w nich proszeni o m.in. o ustosunkowanie się do zdania: "Istoty ludzkie jakie znamy obecnie rozwinęły się z innych gatunków zwierząt".
Autorzy analizy dostrzegli przy okazji wyraźny rozdźwięk pomiędzy poglądami konserwatywnych Republikanów i bardziej liberalnych Demokratów. Jak łatwo się domyśleć, ci pierwsi pozostają znacznie bardziej sceptyczni (34%) w odniesieniu do spuścizny Darwina, w porównaniu do pronaukowych Demokratów (83%). Wyniki korelowały również – zgodnie z oczekiwaniami – z wykształceniem oraz stosunkiem do religii.
Więcej informacji znajdziesz w źródle: J. Miller, E. Scott, M. Ackerman, Public acceptance of evolution in the United States, 1985–2020. "Public Understanding of Science".