Protest przeciwko antenom 5G w Kołobrzegu. Manifestację zakończyła policja
Aż 70 osób protestowało wczoraj (26.04) w Kołobrzegu, przeciwstawiając się budowaniu w naszym kraju anten 5G i prawu, które ma dawać według protestujących operatorom GSM "ogromne możliwości".
Protestujący mieli ze sobą transparenty m.in. z przekreślonym 5G i hasłami, takimi jak: "miasto wolne od 5G", "śmierć 5G", "Polska wolna od 5G", "5G-nie", "dla naszego zdrowia i środowiska, miasto wolne od 5G", a także "5G faluje, śmierci oczekuje, depopulacja społeczności, usmażą nasze wnętrzności".
Przeciwstawiający się technologii 5G argumentowali swoją postawę także innymi banerami, mówiącymi, że "samorządy są pozbawione głosu, a rząd liczy zyski od operatorów sieci GSM" i że "mają prawo decydować o swoim zdrowiu".
Monika Herman, organizatorka protestu, stwierdziła, że "dotyczył on nie tylko montowania nadajników 5G na okolicznych masztach, ale także specustawy dotyczącej przeciwdziałaniu koronawirusowi, która blokuje wpływ samorządów i mieszkańców na działalność firm telekomunikacyjnych".
Podczas protestu obecny był radny miasta Kołobrzeg Łukasz Zięba. Powiedział on w rozmowie z portalem "e-kg.pl", że "trudno dziwić się ludziom, że boją się czegoś, czego nie znają." Według radnego "operatorzy powinni prowadzić kampanie informacyjne" i być może dzięki temu "byłoby wówczas mniej protestów."
Zgromadzanie zostało ostatecznie rozproszone przez policję.
Ekspert: 5G nie jest szkodliwe
Jak stwierdził w rozmowie z WP Tech Rafał Pawlak, Kierownik Laboratorium Badań Urządzeń Telekomunikacyjnych, "obowiązujące w Polsce europejskie limity natężenia pola elektromagnetycznego są 50 razy poniżej uznanego naukowo poziomu, przy którym ma ono faktyczny wpływ na funkcjonowanie naszych organizmów".
Pawlak wyjaśnił też, że "w pogodny letni dzień gęstość mocy przenoszonej przez fale elektromagnetyczne ze Słońca, docierającej do powierzchni Ziemi, często przewyższa 800 W/m2. Podczas gdy dla wszystkich instalacji radiokomunikacyjnych emitujących PEM polski limit wynosi 10 W/m2."
Ekspert powiedział, że nie ma mowy o tym, żeby fale elektromagnetyczne wywoływały zmiany na poziomy komórkowym, ponieważ "takie efekty wywołuje promieniowanie jonizujące, a my poruszamy się wyłącznie w obszarach promieniowania niejonizującego".