Problemy z iPhone'em 4 to błąd oprogramowania

Problemy z iPhone'em 4 to błąd oprogramowania

Problemy z iPhone'em 4 to błąd oprogramowania
05.07.2010 14:56, aktualizacja: 05.07.2010 15:07

Według Apple'a w iPhonie 4 nie ma problemów z zasięgiem, chodzi raczej o to, że sygnalizator zasięgu w wyniku błędu rachunkowego w oprogramowaniu nie podaje prawidłowo siły sygnału. Koncern z Cupertino poinformował o tym w piątkowe popołudnie publikując w postaci listu do użytkowników stanowisko wobec niedawnych doniesień medialnych

Według Apple'a w iPhonie 4 nie ma problemów z zasięgiem, chodzi raczej o to, że sygnalizator zasięgu w wyniku błędu rachunkowego w oprogramowaniu nie podaje prawidłowo siły sygnału. Koncern z Cupertino poinformował o tym w piątkowe popołudnie publikując w postaci listu do użytkowników stanowisko wobec niedawnych doniesień medialnych.

Wcześniej wielu użytkowników zgłaszało problemy z widoczną utratą zasięgu, gdy antena, która znajduje się w otaczającej urządzenie metalowej ramce, została zakryta dłonią. W takich przypadkach kontrolka zasięgu może wskazać kilka kresek mniej. W związku z tym zjawiskiem w Stanach Zjednoczonych przeciwko Apple'owi skierowano już pierwsze pozwy.

Obraz
© (fot. )

Jak czytamy w oficjalnym stanowisku, producent był zaskoczony tymi doniesieniami. Prezes Steve Jobs podczas prezentacji czwartej wersji popularnego smartfona szczególnie podkreślał zalety nowej anteny aparatu. "Ujawnione właśnie problemy nie wynikają z działania anteny - jest to raczej błąd obliczeniowy w oprogramowaniu komórki" - stwierdza koncern.

Jak przyznaje Apple, przyczyna spadku wyświetlanej siły sygnału jest równie oczywista, co zaskakująca. "Odkryliśmy, że wzór, którego używaliśmy do wyliczania liczby wyświetlanych pasków, jest nieprawidłowy". W wielu przypadkach wyświetlane są w ten sposób o dwa paski więcej, niż by to uzasadniała faktyczna siła sygnału.

Zdaniem producenta niewłaściwa liczba pasków i problemy z połączeniami występowały w rejonach, gdzie sieć i tak jest stosunkowo słaba, zaś użytkownicy nie zauważali tej niedogodności, ponieważ ich telefony deklarowały odbiór sygnału na poziomie czterech lub pięciu słupków. Żeby skorygować ten błąd - który nawiasem mówiąc istnieje od pierwszej generacji iPhone'a - Apple przejdzie na zalecaną przez operatora sieci AT&T formułę obliczeń służącą do określania siły sygnału. W ciągu najbliższych miesięcy ma się pojawić bezpłatna aktualizacja oprogramowania.

Obserwacje koncernu odnośnie nieprawidłowego wyświetlania mocy sygnału pokrywają się z opiniami magazynu "c't" i innych ekspertów. Apple nie ustosunkował się natomiast do krytyki dotyczącej układu anteny. W związku z tym nie ma odpowiedzi na pytanie, dlaczego moduł ten miałby pozostać poza wszelkimi podejrzeniami, skoro nawet podczas prac nad oprogramowaniem popełniono błędy w obliczeniach. Na marginesie: koncern z Cupertino poszukuje specjalistów od budowy anten i inżynierów testujących sprawność łączności komórkowej.

Niezależnie od poprawek w algorytmie wyświetlania mocy sygnału wiadomo z doświadczenia, że przy słabszym sygnale i określonym ułożeniu aparatu w dłoni mogą pojawiać się problemy z połączeniami, które eliminuje niezbyt tanie etui ochronne ze sklepu z akcesoriami Apple'a.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)