Poradnik: Prawdopodobnie też źle ładujesz telefon! Jak wydłużyć żywotność baterii?

Poradnik: Prawdopodobnie też źle ładujesz telefon! Jak wydłużyć żywotność baterii?

03.02.2016 | aktual.: 29.12.2016 08:17

Ludzie w ogóle nie mają pojęcia jak prawidłowo ładować baterię, i czasem zamiast jej pomagać, skutecznie skracają jej okres żywotności. Widać to po komentarzach w sieci, rozmowach w gronie znajomych itp. Winę najlepiej zrzucić na producenta, który "celowo umieszcza w smartfonach baterie, które po prostu po dwóch latach muszą się zepsuć, żeby kupić nowy telefon" (jakieś dowody?). Ale ciężko dostrzec błędy w swoim postępowaniu. A tych jest dużo, bardzo dużo.

Słaba bateria - na ten jeden element narzekają niemal wszyscy posiadacze smartfonów. Stare telefony potrafiły pracować na jednym naładowaniu nawet tydzień, w tej chwili szczęśliwi są ci, którzy nie muszą ładować smartfona przez dwa dni. Zdecydowana większość nie zdaje sobie jednak sprawy, że przez niewiedzę, na własne życzenie, osłabia żywotność akumulatora w telefonie. W efekcie, rzeczywiście po dwóch latach telefon jest do wymiany, bo bateria odmawia współpracy. Ale zanim zaczniemy winić za to producentów, sprawdźmy, czy to nie my jesteśmy winni. A tak najczęściej bywa. Czego należy unikać i jak powinno się postępować? Oto 6 bardzo istotnych porad, jak ładować, żeby nie "przeładować". Warto zapamiętać.

SŁK-Wirtualna Polska

1 / 6

1 z 6: Efekt pamięci, formowanie (formatowanie)? Nie! Nie rozładowuj baterii do zera

Obraz
Archiwum

Spora część osób nie ma pojęcia jak prawidłowo ładować baterię i czasem zamiast jej pomagać, skutecznie skracają okres jej żywotności. Winę najlepiej zrzucić na producenta, który "celowo umieszcza w smartfonach baterie, które po prostu po dwóch latach muszą się zepsuć, żeby kupić nowy telefon". Widać to po komentarzach w sieci, rozmowach w gronie znajomych itp. Ciężko jednak dostrzec błędy w swoim postępowaniu. A tych jest dużo, bardzo dużo.

Największym mitem jest tzw. "formowanie/formatowanie baterii" (różnie ludzie nazywają ten zabieg, prawidłowo: _ formowanie _) i "efekt pamięci". Wielu z nas sądzi, że jeśli rozładuje się baterię do np. 60 proc., po czym następnie naładuje ponownie, ogniwa zapamiętają ten stan i od tej pory akumulator będzie udostępniał jedynie 60 proc. swojej pojemności, a pozostałych 40 proc. nie da się już wykorzystać. Jest to tak zwany "efekt pamięci", który rzeczywiście istnieje, ale w starych typach baterii (niklowo-kadmowych, NiCd), których nie znajdziemy w smartfonach - od roku 2009 na terenie całej Unii Europejskiej zakazano wprowadzania tego typu akumulatorów w większości urządzeń. Obecnie najpopularniejsze są baterie litowo-jonowe (Li-Ion) i litowo-polimerowe (LiPo). Tych na bazie litu nie dotyczy efekt pamięci. Co więcej, jeśli są one sukcesywnie rozładowywane do poziomu 0 proc., mogą ulec uszkodzeniu! Tak więc sugerowane kiedyś przez konsultantów "formowanie/formatowanie baterii", czyli po
uruchomieniu telefonu rozładowanie go do zera, a następnie naładowanie do 100 proc. jest błędem.

Baterie litowe nie powinny bowiem w ogóle być całkowicie rozładowywane. Smartfony wyposażone są w mechanizm, który nie pozwala opróżnić zapasu energii całkowicie - zostawia jej niewielką ilość i wyłączają się przed czasem (mimo, że wyświetlacz pokazuje 0 procent). Nie powinniśmy jednak zdawać się tylko na to zabezpieczenie. Według licznych testów, jeśli po nieznacznym rozładowaniu podepniemy smartfona do sieci na niedługi czas, jego bateria przyjmie więcej cykli ładowania w przyszłości. Oznacza to wprost wyższą trwałość akumulatora i jego dłuższą pracę.

2 / 6

2 z 6: Ładować często i krótko

Obraz
flickr / Glenn3095 / Domena Publiczna

Inny mit, dotyczący baterii niklowo-kadmowych, a błędnie utożsamiany z litowo-polimerowymi, mówi o tym, że negatywnie na baterię wpływa częste, ale krótkie ładowanie. Nic bardziej mylnego. Obecnie najlepszym rozwiązaniem dla akumulatora jest ładowanie go przy każdej okazji. Nawet kilkanaście minut poświęconych na naładowanie telefonu z poziomu 40 do 60 procent może wydłużyć jego żywotność. Receptą na dobre i bezpieczne dla baterii ładowanie jest podłączenie smartfona, gdy ten z ma 20 procent i odłączenie na poziomie 80. Przy dłuższych wyjazdach czy bez dostępu do kontaktu, warto korzystać z tzw. powerbanków. Te jednak też należy traktować tak, jak baterie w smartfonach. Baterie litowo-jonowe najwięcej mocy tracą, gdy są w pełni naładowane. Warto to zapamiętać.

3 / 6

3 z 6: Nie ładować do 100 procent

Obraz
flickr / Karlis Dambrans / CC BY 2.0

Ładujemy do 100 procent? Zostawiamy telefon podłączony do sieci na całą noc? Błąd! Proces uzupełniania energii i samo napięcie, które temu towarzyszy, znacznie obciążają akumulator. Kiedy smartfon osiągnie 100 procent naładowania, proces zostaje przerwany, ale po krótkim spadku napięcia - wznawiany. Obrazowo, można powiedzieć, że to "stres dla baterii", który wpływa negatywnie na jej przyszłą żywotność. Co więcej, podwyższona temperatura towarzysząca ładowaniu - a tym bardziej pozostawieniu telefonu podpiętego do sieci na całą noc - osłabia nie tylko ją, ale także inne podzespoły. W efekcie, w niektórych przypadkach, można zauważyć awaryjność aparatu, niektórych czujników itp.

4 / 6

4 z 6: Powyłączać pracujące w tle moduły? To bez sensu...

Obraz
flickr / TechStage / CC BY-SA 2.0

Bardzo często powtarzaną radą jest oszczędzanie baterii przez wyłączenie niepotrzebnych usług, jak WiFi, GPS albo dane komórkowe, gdy z nich nie korzystamy. To prawda, ale nie wydłużymy przez to żywotności, tylko zaoszczędzimy nieco czasu przed rozładowaniem. Komu chciałoby się włączać i wyłączać GPS i usługi lokalizacyjne za każdym razem, kiedy chcemy włączyć mapę albo wysłać komuś swoje położenie w komunikatorze. Włączanie i wyłączanie dodatkowych opcji wymaga konsekwencji i dbałości. Czasami o tym zapominamy i myśląc, że właśnie korzystamy z sieci bezprzewodowej, robimy sobie przegląd dnia na YouTube, tym samym tracąc cenne dane z pakietu u operatora. Jeśli będziemy decydować się na całkowite wyłącznie Internetu w smartfonie (Wi-Fi plus dane komórkowe), możemy zapomnieć o powiadomieniach z wielu aplikacji - Facebook, Snapchat, Twitter, itd.

5 / 6

5 z 6: Oryginalne części

Obraz
Archiwum

Kolejną ważną rzeczą, która musimy mieć na uwadze, jest korzystanie z oryginalnych akcesoriów. O ile ładowarka dla Androida nie jest dużym wydatkiem, tak nie ma się co dziwić użytkownikom sprzętu od Apple - oryginalne kable dla iPhone'a mają kosmiczną cenę (kostka - 90 zł, kabel - 70 zł = 160 zł). Macie jednak wybór - dłuższa żywotność baterii czy tańsze ładowarki? To samo dotyczy akumulatora. Wiele telefonów nie ma obecnie możliwości swobodnej wymiany baterii, ale wciąż na rynku znajdziemy takie, w których możemy go wyjąć i wymienić. Lepiej wymieniajmy na oryginalne. Nie dotyczy to co prawda wszystkich produktów i nie mówimy, że każdy zamiennik uszkodzi naszego smartfona, lepiej jednak być przezornym.

6 / 6

7 z 7: Wpływ temperatury

Obraz
flickr / Intel Free Press / CC BY-SA 2.0

Zimno-ciepło, dom-sklep, praca-dom, przerwa na papierosa i telefon przez cały czas w dłoni? Też błąd. Nagłe skoki temperatury negatywnie wpływają na żywotność baterii. Optymalna temperatura dla akumulatorów litowo-jonowych to 20-25 stopni Celsjusza. Przy temperaturach wyższych i niższych jedna z warstw baterii ulega uszkodzeniu. W gorące dni, wylegując się na plaży, najlepiej zasłonić telefon gazetą albo schować do plecaka czy torebki. Smartfon nie musi opalać się razem z nami. Zimą warto natomiast używać pokrowców, które zmniejszą wpływ ujemnych temperatur.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (485)