Ponad 10 tys. złotych za słuchawki. Nowy model Sennheisera nie bierze jeńców
Przed nami święto wszystkich, którzy interesują się współczesną, konsumencką elektroniką. Jak co roku producenci dokładają starań, by oczarować nas swoim sprzętem i chomikują na targi CES najciekawsze premiery z początku roku. Jedną z firm, która przygotowała na targi coś specjalnego, jest Sennheiser.
Sennheiser CX 6.00BT - bezprzewodowy długodystansowiec
Ceniony producent akcesoriów audio przygotował premiery dwóch słuchawek. Pierwsza z nich to model CX 6.00BT – minimalistyczne, bezprzewodowe dokanałówki. Słuchawki zostały połączone jednym kablem, na którym znalazło się miejsce na pilota i moduł zasilania.
Producent podkreśla zastosowane technologie bezprzewodowe – Bluetooth 4.2 i Qualcomm apt-X mają zagwarantować wyjątkową wydajność i jakość dźwięku.
Gdzie trafiają nasze dane?
Ta pierwsza – według oficjalnej specyfikacji – prezentuje się całkiem nieźle, bo słuchawki mają zaoferować aż 6 godzin działania na wewnętrznym zasilaniu. Wartą uwagi funkcją jest możliwość szybkiego podładowania – 10-minutowe podłączenie do zasilania ma zapewnić 2 godziny pracy. Do pełnego naładowania akumulatora potrzeba 1,5 godziny.
Producent podkreśla również zminimalizowanie opóźnień w przesyłaniu dźwięku, co jest istotne zwłaszcza dla mobilnych graczy i wielbicieli filmów. Sprzęt został wyposażony również we wbudowany mikrofon z redukcją szumów i oferuje możliwość parowania z dwoma urządzeniami jednocześnie.Cena modelu Sennheiser CX 6.00BT została ustalona na 430 złotych, a słuchawki mają pojawić się na polskim ryku jeszcze w tym kwartale.
Sennheiser HD 820 - jakość i wysoka cena
Drugi model słuchawek to propozycja skrajnie odmienna od minimalistycznych maleństw. Wokółuszne słuchawki HD 820 są propozycją dla najbardziej wymagających użytkowników. Zamknięta konstrukcja słuchawek powstała z wykorzystaniem szkła Gorilla Glass, które – dzięki odpowiedniemu ukształtowaniu – ma odbijać fale dźwiękowe w celu uzyskania najwyższej – nazywanej przez producenta audiofilską – jakości.
Słuchawki zostały wyposażone w metalowy pałąk z wewnętrznym elementem tłumiącym, pozłacane wtyczki i pokryte srebrem kable OFC. Producent podkreśla również ręczne wykonanie wkładek nauszników, uszytych ze sztucznej skóry i mikrofibry, co ma zamortyzować nacisk i jednocześnie odizolować słuchacza od hałasu otoczenia. Jak podkreśla Axel Grel z Sennheisera, to „najczyściej grające zamknięte słuchawki na świecie”.
Aby się o tym przekonać, trzeba będzie zapłacić 10399 zł. Na uzbieranie tej kwoty mamy jednak nieco czasu, bo ten audiofilski sprzęt ma trafić do sprzedaży dopiero jesienią.