Pomagają wyśledzić rosyjskie samoloty. Drony z USA w służbie Ukrainie
Pododdział rozpoznania lotniczego jednej z jednostek w regionie zaporoskim z powodzeniem wykorzystuje sprzęt otrzymany ze Stanów Zjednoczonych – przekazała Armija Infrorm, agencja prasowa ukraińskiego resortu obrony. W komunikacie wskazano, że chodzi o amerykańskie drony RQ-20 Puma. Wyjaśniamy, jakie są ich możliwości.
Bezzałogowe statki powietrzne Puma były częścią pakietu pomocy USA, który obejmował również drony kamikaze Switchblade oraz inną broń i sprzęt. Amerykańska maszyna jest lekkim wojskowym dronem (jego maksymalna masa startowa wynosi niecałe 6 kg), stworzonym przez Aero Vironment. Podstawowym przeznaczeniem tych konstrukcji jest prowadzenie obserwacji przy wykorzystaniu głowicy optoelektronicznej. Jak podaje Rp.pl, dane pozyskane dzięki Pumie mogą służyć do korygowania ognia artylerii.
Amerykańskie "ptaki" na ukraińskim niebie
Armija Infrorm wskazuje, że chociaż Siły Zbrojne Ukrainy mają wiele podobnych maszyn (m.in. "Fury", "Bocian-100", Spectator, PD-1), Puma posiada coś, co wyróżnia ją na tle pozostałych. Strona ukraińska nazywa RQ-20 amerykańskimi "ptakami", które "widzą" nawet po zmroku. To właśnie zaawansowany system optoelektroniczny Mantis i45N jest tym, co odróżnia Pumę od innych dronów o podobnych parametrach technicznych.
Mowa o głowicy stabilizowanej żyroskopowo, która łączy w sobie dwie kamery optyczne i dwie termowizyjne (każda z nich posiada 6-krotny zoom). Dzięki temu rozwiązaniu bezzałogowiec jest w stanie wykryć wroga zarówno w dzień, jak i w nocy.
Podobnie jak osławione tureckie drony TB-2 Bayraktar, Puma naprowadza pociski na cel podświetlony wiązką laserową. Maszyna może spędzić w powietrzu maksymalnie do 2 godzin, a jej zasięg to 15 km. Maksymalna prędkość RQ-20 wynosi 83 km/h, zaś przelotowa – 37 km/h. Dron ma 1,4 m długości, a jego skrzydła mają rozpiętość ok. 2,8 m.
Bezzałogowce RQ-20 służą w armii amerykańskiej od 2008 roku. Wersja Puma AE może działać w ekstremalnych warunkach pogodowych – wytrzymują temperatury od -29 do 40 st. Celsjusza oraz silny wiatr, wiejący z prędkością 46 km/h.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski