Polskie urządzenie pomoże ustalić, czy na Marsie było życie

Stało się. Pierwsze od 2012 roku udane lądowanie na Marsie sondy InSight to przełom nie tylko dla NASA. Jedno z najważniejszych elementów urządzenia zostało stworzone przez polską firmę. Skoro się udało, pozostaje zadać pytanie "co teraz"?

Urządzenie firmy Astronika
Źródło zdjęć: © Astronika
Grzegorz Burtan

NASA zabrała na Marsa polski sprzęt, który wwierci się na głębokość 5 metrów. Nikt do tej pory tego nie dokonał. Już samo lądowanie to ryzykowny proces. Statek w ciągu siedmiu minut musiał zwolnić z 20 tys. km/h do zera. Mamy również pierwsze zdjęcie opublikowane przez NASA, na którym uwieczniono moment tuż po lądowaniu.

Wykonawcą mechanizmu wbijającego "Kreta" jest polska firma Astronika. Jako koordynator procesu produkcyjnego, zaangażowała ona do podwykonawstwa kilka polskich ośrodków naukowych. Wśród nich są m.in. Centrum Badań Kosmicznych PAN, Instytut Lotnictwa, Instytut Spawalnictwa, Politechnika Łódzka i Politechnika Warszawska.

Mechanizm Astroniki jest jednym z trzech najważniejszych instrumentów w misji InSight. To coś w rodzaju termometru, który zbada przepływy ciepła pod powierzchnią planety. Na podstawie zebranych danych będzie również można stwierdzić, z jakiego materiału jest zbudowana skorupa Marsa.

Co po lądowaniu na Marsie?

Ale skoro już wiemy, że sonda jest na swoim miejscu, to teraz możemy dowiedzieć się, co czeka ją dalej. I to portalowi WP Tech wyjaśnia Łukasz Wiśniewski, inżynier firmy Astronika, która stworzyła komponent, który znajdzie się pięć metrów pod powierzchnią ziemi.

- W styczniu nasz instrument będzie wbijać się pod powierzchnię Marsa. Te dwa miesiące są potrzebne na to, by dosłownie opadł Marsjański kurz oraz na rozłożenie paneli słonecznych. Wbicie się na pierwszą głębokość będzie miało miejsce właśnie na początku 2019 roku – opisuje.

Później urządzenie będzie przechodziło co 50 centymetrów wgłąb i będzie mierzyło przepływy ciepła. Docelowa głębokość, 5 metrów, również nie została wybrana przypadkowo. Pozwala ona bowiem na pomiary sejsmiczne oraz temperatury bez "zakażenia" wyników warunkami atmosferycznymi na powierzchni planety.

- Pamiętajmy, że tak jak na Ziemi występują pory roku, tak na Marsie zdarzają się burze piaskowe czy trzęsienia, które mogą wpływać na pomiary – zaznacza inżynier.

Obraz
© Astronika

Jego wnętrze jest o tyle interesujące, że jądro pozostaje nieaktywne. Przebadanie tego, co jest pod powierzchnią, może pozwolić na ustalenie dlaczego tak się dzieje. To o tyle ważne, że Mars, choć jest mniejszy od Ziemi, dzieli z nią pewne wspólne właściwości. Choćby takie, że obie są planetami skalistymi.

- Przy odpowiednim przełożeniu może nawet pozwolić nam ustalić pewne właściwości naszej planety – podkreśla Wiśniewski.

Istotnym elementem misji będzie również sprawdzenie, czy pod powierzchnią planety występowała woda. Nie chodzi tylko o jej bytność, ale i o stan skupienia. Ustalenie, czy była zmrożona czy w stanie ciekłym może przyczynić się do przełomu w kwestii ustalenia, czy na Marsie mogło występować życie. NASA nadała misji InSight status Discovery. Czyli najbardziej przełomowej, ale i obarczonej największym ryzykiem porażki. Pozostajemy jednak dobrej myśli. A czas jej trwania – dwa lata – mniej więcej odpowiada długości marsjańskiego roku. To była odpowiednia długość do właściwego sprawdzenia tego, co kryje się we wcześniej niezbadanej warstwie Czerwonej Planety, zauważa Wiśniewski.

Pozostaje poczekać do stycznia. Wtedy prawdopodobnie pojawią się pierwsze odczyty, co w konsekwencji może przełożyć się na nowe informacje na temat Czerwonej Planety.

Wybrane dla Ciebie

Dziwna kometa w Układzie Słonecznym. Coś dzieje się z jej kolorami
Dziwna kometa w Układzie Słonecznym. Coś dzieje się z jej kolorami
Czy Putin może wygrać wojnę z Ukrainą? Eksperci nie mają złudzeń
Czy Putin może wygrać wojnę z Ukrainą? Eksperci nie mają złudzeń
Czołg K2PL, czyli docelowa konstrukcja dla Polski. Hyundai Rotem ujawnia szczegóły
Czołg K2PL, czyli docelowa konstrukcja dla Polski. Hyundai Rotem ujawnia szczegóły
USA biorą przykład z Ukrainy. Wydadzą na to pięć miliardów dolarów
USA biorą przykład z Ukrainy. Wydadzą na to pięć miliardów dolarów
Jeszcze lepszy niż Bayraktar. Zbudowali go z Ukraińcami
Jeszcze lepszy niż Bayraktar. Zbudowali go z Ukraińcami
Nowe odkrycie. Z materii otaczającej planetę może powstać księżyc
Nowe odkrycie. Z materii otaczającej planetę może powstać księżyc
Te gryzonie mają własny język. Naukowcy chcą go zrozumieć
Te gryzonie mają własny język. Naukowcy chcą go zrozumieć
Miejsce uwielbiane przez fotografów. Wkrótce wstęp będzie płatny
Miejsce uwielbiane przez fotografów. Wkrótce wstęp będzie płatny
Anomalia grawitacyjna. Co się właściwie stało?
Anomalia grawitacyjna. Co się właściwie stało?
Gorzki lek najlepiej leczy. A dlaczego jest gorzki?
Gorzki lek najlepiej leczy. A dlaczego jest gorzki?
"Niebezpieczna technologia". Rosja testuje nowe drony
"Niebezpieczna technologia". Rosja testuje nowe drony
Laserowa komunikacja w kosmosie. Sygnał dotarł z odległości 350 mln km
Laserowa komunikacja w kosmosie. Sygnał dotarł z odległości 350 mln km