Polskie F‑16 na misji NATO. Będą chronić nadbałtyckie niebo przed Rosją

Polskie F-16 będą brały udział w misji NATO Baltic Air Policing, której celem jest szybkie reagowanie na naruszenie przez Rosję nieba nad Morzem Bałtyckim. Chociaż nie będzie to pierwsza taka misja, w której biorą udział Polacy, to po raz pierwszy będą korzystać z bazy w Estonii.

Polskie F-16 na misji NATO. Będą chronić nadbałtyckie niebo przed Rosją
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

18.12.2019 08:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Od końca grudnia polskie F-16 będą służyć w ramach misji NATO Baltic Air Policing. Ich rolą będzie szybkie reagowanie, gdy rosyjskie samoloty bez zapowiedzi zbliżą się do granic państw bałtyckich. Sojusz jest odpowiedzialny na nadzór przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii, ponieważ te nie mają własnych sił lotnictwa myśliwskiego.

Misja Baltic Air Policing trwa już od 2004 roku i w jej ramach pełnione są kilkumiesięczne dyżury sił powietrznych różnych państwa. Dla Polaków jest to już dziewiąta taka misja, ale po raz pierwszy polscy piloci będą startować z Estonii. Wcześniej korzystano z bazy w Szawlach na Litwie. Zachodnie siły korzystały również z lotnisk na terenie Polski, w tym lotniska koło Malborka.

Polskie siły powietrzne przejmą misję już 2 stycznia 2020 roku. Jednak pierwszy dyżur będzie miał miejsce jeszcze 31 grudnia 2019 roku, jak informuje TVN24. Polska warta potrwa cztery miesiące, a weźmie w niej udział głównie 32. Baza Lotnictwa Taktycznego w Łasku niedaleko Łodzi. Stamtąd będzie pochodziła większość personelu oraz 4 samoloty F-16. W misji weźmie udział ok. 150 osób.

W ochronie państw nadbałtyckich ma pomóc Polsce Belgia. Belgijskie siły będą stacjonować w bazie n Litwie i podobnie jak polskie siły, będą korzystać przede wszystkim z samolotów F-16.

W ramach misji Baltic Air Policing NATO podrywa swoje siły powietrzne, gdy rosyjskie samoloty przemieszczają się w sposób niezgodny z przyjętymi ustaleniami. Zdarza się, że rosyjskie siły zbrojne nie odpowiadają na wezwania i nie jest możliwa ich identyfikacja. Do ostatniej interwencji NATO doszło nie tak dawno temu, bo 14 grudnia. Najwięcej przechwyceń rosyjskich samolotów przez NATO ma miejsce właśnie w przestrzeni nad Bałtykiem

natorosjapolska
Komentarze (88)