Polska nie musi rezygnować z węgla. Jest jeden warunek
Unia Europejska chce, by energetyka w kolejnych krajach odchodziła od paliw kopalnych. Polska będzie mogła jednak korzystać z węgla nawet po 2025 r. Musi jednak spełnić jeden warunek.
19.01.2024 12:23
Duża presja na obniżanie lub eliminację emisji dwutlenku węgla w energetyce będzie wiązać się z istotnymi zmianami w Polsce, gdzie większość energii elektrycznej pochodzi z elektrowni węglowych. Obecne regulacje zakładają, że rynek mocy, wspierający energetykę węglową, ma zakończyć się w 2025 r. Możliwe jednak, że Polska będzie mogła korzystać z węgla w opłacalny sposób dłużej.
Jak czytamy w wywiadzie z Maciejem Burnym, prezesem firmy ENERXperience, przeprowadzonym przez redakcję serwisu wnp.pl, nowe rozporządzenie w sprawie wewnętrznego rynku energii elektrycznej, ma przydłużać możliwość korzystania z elektrowni, które nie spełniają wymogu emisyjności na poziomie 550 g CO2/kWh. Jest jednak pewien warunek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Rozporządzenie daje możliwość skorzystania ze wsparcia z rynku mocy do końca 2028 roku istniejącym, starszym blokom węglowym, które na podstawie obecnych regulacji mogłyby korzystać z tego wsparcia do połowy 2025 roku. W praktyce chodzi o bloki węglowe z kontraktami 5-letnimi i rocznymi w rynku mocy, w tym o ciągle ważne systemowo bloki klasy 200 MW – komentuje Maciej Burny.
Polska będzie bazować na węglu?
Aby Polska mogła dalej korzystać z elektrowni węglowych w sposób opłacalny, musi jednak w jasny sposób zadeklarować chęć i konkretny plan transformacji energetycznej. Komisja Europejska musi go zaakceptować i wyrazić zgodę na korzystanie z elektrowni węglowych w naszym kraju do 2028 r.
- W planie transformacji Polska będzie musiała ocenić wpływ stosowania derogacji, czyli przedłużenia rynku mocy dla węglówek do końca 2028 r., na poziom emisji CO2 w kraju – dodaje ekspert.
Polska musiałaby w takim planie wykazać plan zastępowania mocy węglowych, które będą usuwane z rynku mocy. Należałoby je zastąpić źródłami niskoemisyjnymi, takimi jak gaz czy OZE. Wspierać energetykę w tym ujęciu mogą także magazyny energii. Mimo chęci przeprowadzenia transformacji Polska na ten moment uzależniona jest od energii z węgla.
- Uważam, że nie było specjalnie innego wyjścia, niż starać się o przedłużenie rynku mocy dla węgla. Z analiz m.in. PSE wynikało, że jeśli wsparcie z rynku mocy dla węgla skończyłoby się w połowie 2025 r., to przynajmniej teoretycznie operatorzy bloków z powodów ekonomicznych powinni zacząć wycofywać z rynku bloki węglowe na dużą skalę, a nie dałoby się ich zastąpić. Mówimy o kilkudziesięciu blokach klasy 200 MW o łącznej mocy ok. 10 GW – podsumowuje ekspert.
Karol Kołtowski, dziennikarz Wirtualnej Polski