Ofensywa niemieckiego przemysłu. Chcą uzbroić armię Ukrainy
Niemcy to obecnie – po Stanach Zjednoczonych – drugi kraj pod względem wartości pomocy przekazanej Ukrainie. Obok doraźnego wsparcia Berlin chce zaoferować coś jeszcze, długofalową współpracę gospodarczą, której efektem będzie uzbrojenie ukraińskiej armii w niemiecki sprzęt.
Gdy w 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnoskalowy atak na Ukrainę, liderem pomocy militarnej dla napadniętego kraju była Polska. To polskie czołgi pozwoliły Ukrainie na uzupełnienie strat poniesionych w krytycznym, wczesnym etapie wojny, a dostawy polskiej broni przewyższały początkowo wsparcie udzielane przez inne kraje Europy.
Niemcy były wówczas krytykowane za brak zdecydowanej reakcji i zachowawczy, ograniczony zakres pomocy dla Kijowa. Wraz ze zmieniającą się sytuacją na froncie i formującym się przekonaniem, że Rosja nie jest partnerem, ale zagrożeniem, skala niemieckiej pomocy zaczęła rosnąć.
Polska ma czego szukać w kosmosie
Obecnie, po ponad 3,5 roku wojny, to właśnie Niemcy są - pod względem wartości wsparcia - europejskim liderem w zakresie pomocy Ukrainie. Na uzupełnianej liście przekazanego sprzętu znajduje się m.in. ponad 100 czołgów Leopard 1, 18 Leopardów 2A6, ponad 140 bojowych wozów piechoty Marder, systemy przeciwlotnicze, a także artyleria lufowa i rakietowa.
Wykaz ten był uzupełniany na bieżąco do kwietnia 2025 r., po czym zaprzestano tej praktyki wraz z przyjęciem polityki "strategicznej niejednoznaczności", zakładającej utajnienie skali pomocy.
Remont zamiast produkcji
Obok bezpośredniego wsparcia Niemcy deklarują także długofalową współpracę związaną z produkcją broni. Jeszcze w 2023 r. Rheinmetall zapowiedział uruchomienie w Ukrainie produkcji nowych czołgów KF51 Panther, wskazując nawet jej wstępną lokalizację.
Plany te zostały z czasem zmienione. Ukraina nie kupi czołgów KF51 ani nie będzie ich produkować, jednak wspólnie z niemieckim partnerem zbuduje zaplecze do modernizacji czołgów Leopard 2. Ukraińska armia otrzymała co najmniej 70-80 (prawdopodobnie istotnie więcej) Leopardów 2 w wersjach od A4 do A6 i licznych wariantach krajowych.
Czołgi te ponoszą w czasie walk znaczne straty, ale większość z nich nadaje się do remontu – naprawy ukraińskich Leopardów 2 zapewnia obecnie m.in. hub remontowy w gliwickim Bumarze-Łabędy, jednak ukraińsko-niemieckie porozumienie zakłada budowę takich zdolności na terenie Ukrainy.
Obok Leopardów ukraińskie zakłady mają remontować także zestawy przeciwlotnicze Gepard, których Ukraina otrzymała ponad 110 egzemplarzy. Inicjatywa ta jest prowadzona przez niemiecko-ukraińską spółkę joint venture, w której Rheinmetall posiada 51 proc. udziałów, a UDI (dawny Ukroboronprom, obecnie Ukrainian Defense Industry JSC) 49 proc.
Ofensywa niemieckiego przemysłu
Ukraina rozważa także wybór KF41 Lynx jako przyszłościowego bojowego wozu piechoty dla swojej armii. To sprzęt wybrany m.in. przez armie Węgier i Włoch, jednak ukraińskie zamówienie byłoby o rząd wielkości większe – Kijów zgłasza zapotrzebowanie na nawet 3 tys. pojazdów, z czego kilkaset miałoby zostać sfinansowanych przez Niemcy.
KF41 jest w Ukrainie testowany od przełomu 2024 i 2025 roku, a Rheinmetall deklaruje gotowość do rozpoczęcia produkcji na terenie Ukrainy w 2027 r., jednak przeszkodą może być w tym przypadku wysoka cena Lynksów. Na zapowiedziach skończył się także temat produkcji transporterów kołowych Fuchs.
Ukraina jest pierwszym użytkownikiem niemieckiego systemu artyleryjskiego RCH 155 – z 54 zamówionych egzemplarzy 18 ma zostać sfinansowanych przez Niemcy, a pozostałe kupione przez Ukrainę na zasadach komercyjnych, podobnie jak w przypadku zamówienia dna polskie Kraby.
RCH 155 to innowacyjna armatohaubica na kołowym podwoziu. Różni się od starszych systemów – jak Krab czy Pzh2000 – możliwością prowadzenia ognia w ruchu bez potrzeby zatrzymywania się przed oddaniem strzału.
Niemiecka ekspansja gospodarcza w Ukrainie dotyczy także produkcji amunicji artyleryjskiej:
9 września w bezpiecznym regionie Ukrainy wyznaczono teren pod budowę nowej fabryki, gdzie produkowane będą pociski Rheinmetallu na potrzeby sił obronnych (Ukrainy).
Zgodnie z memorandum w sprawie utworzenia Ukraińskiego Centrum Kompetencji ds. Amunicji, podpisanym w lutym 2024 r., również i w tym przypadku Niemcy mają dysponować 51 proc., a partner ukraiński 49 proc. udziałów w Centrum. Zawarte dotychczas umowy przewidują, że Niemcy zbudują w Ukrainie łącznie cztery zakłady zbrojeniowe, zajmujące się remontami i produkcją pojazdów bojowych, amunicji, a także systemów przeciwlotniczych.
Dużo deklaracji, mało konkretów
Choć plany rozpoczęcia produkcji zachodnich – w tym niemieckich – systemów uzbrojenia są szeroko nagłaśniane, mimo upływu lat zapowiedzi nie przekładają się, przynajmniej na razie, na konkrety.
Masowa produkcja zachodniej broni w objętym wojną kraju pozostaje w sferze życzeń i deklaracji, a nie faktów. Europejski przemysł zbrojeniowy wydaje się bardziej zainteresowany pozyskaniem ukraińskich technologii – związanych m.in. z bezzałogowcami – niż transferem własnych i rozpoczynaniem produkcji w Ukrainie.
Polski przemysł zbrojeniowy w Ukrainie
Jak w takim kontekście przedstawia się współpraca polskiego i ukraińskiego sektora zbrojeniowego? Ukraina jest obecnie głównym odbiorcą polskiej broni, odpowiedzialnym za skokowy wzrost wartości jej eksportu: gdy w 2020 r. Polska eksportowała broń o wartości 400 mln dol., w roku 2024 było to 2,5 mld., z czego większość przypada na Ukrainę (do kwoty tej nie wlicza się broni przekazywanej w ramach pomocy).
Ukraina zamówiła w Polsce m.in. armatohaubice Krab, transportery MT-LB, haubice 2S1 Goździk, kołowe transportery Rosomak, moździerze, pociski do wyrzutni Piorun, a także bezzałogowce i amunicję krążącą.
Od 2023 roku w Ukrainie działa należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej firma Serwis Orel, zajmująca się obsługą i serwisowaniem na terenie Ukrainy polskiej broni - przede wszystkim haubic Krab. Przedstawiciele PGZ deklarują także zamiar współpracy z Ukraińcami w zakresie wspólnych prac rozwojowych i produkcji sprzętu wojskowego. W Ukrainie działa także montownia polskiej Grupy WB, gdzie powstają bezzałogowce dla ukraińskiej armii.