Polska branża kosmiczna w 2019. Szykuje się gorący rok dla naszej astronomii

Sporo działo się w 2018 roku. Co chwila raportowaliśmy, w jakiej misji kosmicznej Polacy mieli swój udział. Od tych kameralnych, jak pierwsze polskie zdjęcie satelitarne, po naprawdę istotne, jak udział w badaniu Marsa. Przed nami kolejny rok osiągnięć.

Polska branża kosmiczna w 2019. Szykuje się gorący rok dla naszej astronomii
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Burtan

11.01.2019 | aktual.: 13.01.2019 10:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

70 proc. - o tyle Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii zwiększyło łącznie o składkę do Programu Wsparcia Technologicznego Europejskiej Agencji Kosmicznej (General Support Technology Programme – GSTP). Wzrost odbył się w stosunku do zadeklarowanej w 2016 roku kwoty. Co to oznacza? Tak, my więcej wydajemy do zbiorowej, europejskiej kasy. Ale jednocześnie nasze firmy mogą ubiegać się o znacznie wyższe granty. I zyskują lepszy start do międzynarodowych przetargów.

Po urzędowemu

Kierunki rozwoju, wyzwania oraz szanse dla firm z sektora kosmicznego zostały określone w Polskiej Strategii Kosmicznej. Ta została przyjęta przez Radę Ministrów w styczniu 2017 r. Tworzony przez - tu kolejna "astronomiczna nazaw" - Polską Agencję Kosmiczną "Krajowy Program Kosmiczny", przekłada wytyczne na poziom konkretnych działań. W programie zostaną określone szczegółowe przedsięwzięcia w zakresie polskiego przemysłu kosmicznego na lata 2019-2021.

Z kolei większe pieniądze wkładane do programu to przede wszystkim lepsza pozycji polskich firm. W Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) obowiązuje zasada zwrotu geograficznego. Oznacza to, że po odliczeniu kosztów utrzymania infrastruktury, kadry inżynierskiej i laboratoriów Agencji, nasza składka jest przeznaczana w całości na realizację projektów polskich przedsiębiorców, które zostały wybrane w procedurach przetargowych ESA.

Dzięki temu polskie podmioty są włączone w łańcuch dostaw europejskiego przemysłu kosmicznego i uczestniczą w realizacji dużych międzynarodowych projektów, do których inaczej nie miałyby dostępu. Czyli w 2019 ma być nas jeszcze więcej na mapie kosmicznych projektów.

"Działania rządu ukierunkowane są przede wszystkim na wzrost konkurencyjności polskiego sektora kosmicznego i zwiększenie jego udziału w obrotach europejskiego sektora kosmicznego. Istotnym elementem tych działań jest wkład w budowę gospodarki cyfrowej poprzez rozwój aplikacji zapewniający administracji oraz zainteresowanym podmiotom stały, szybki i pewny dostęp do danych satelitarnych" - pisze Ministerstwo w komentarzu dla WP Tech.

Ważnym tegorocznym wyzwaniem będzie rada ministerialna Europejskiej Agencji Kosmicznej, zaplanowana na listopad, podczas której kraje członkowskie będą zgłaszały akces do programów. Oznacza to kilka miesięcy procesu negocjacyjnego z państwami członkowskimi i Europejską Agencją Kosmiczną.

"MPiT prowadzi dialog, wspólne z PAK, z przemysłem, instytucjami naukowymi poszukując sposobów na najefektywniejsze wykorzystanie polskiego udziału" - konkluduje Ministerstwo.

- Po raz pierwszy pojawi się kompleksowy program wsparcia sektora składający się z ponad 50 zadań i działań. Program umożliwi dalszy rozwój sektora, który zapoczątkowany został dzięki współpracy z ESA - zapewnia dr Grzegorz Brona, prezes Polskiej Agencji Kosmicznej. - Polska przystąpiła pod koniec grudnia do międzynarodowego konsorcjum związanego z zabezpieczeniem infrastruktury kosmicznej Unii Europejskiej. Konsorcjum daje możliwość finansowania szeregu polskich podmiotów, które dostarczają zarówno usług, jak i produktów związanych z takim zabezpieczeniem - zaznacza.

- Mowa o takich usługach, jak obserwacji śmieci kosmicznych wykonywana przez polskie teleskopy czy stacje laserowe. Po wejściu do ESA, jest to chyba najważniejsza struktura europejska, do której nasz kraj przystępuje - z dumą podkreśla.

W 2019 roku PAK planuje integrację z europejskim klastrem robotyki kosmicznej Peraspera. To umożliwi polskim podmiotom na udział w europejskiej robotycznej eksploracji kosmosu. Trwają prace również nad istotniejszym zaangażowaniem się w systemy międzyrządowej łączności satelitarnej. Co ciekawe, PAK zamierza wesprzeć mocniej rozwój polskich technologii rakietowych.

- Polski sektor kosmiczny dojrzał w przeciągu ostatnich 7 lat, kiedy wstąpił do ESA. Jest w stanie obecnie dostarczyć odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie krajowych odbiorców i wyjść na międzynarodowy rynek komercyjny. Nasze działania mają mu w tym pomóc - podkreślił dr Brona.

Zakładany budżet programu na lata 2019-2021 wynosi 248,5 mln zł. Z tej kwoty 111,4 mln zł mają być przyznane PAK na realizację programu kosmicznego w latach 2019-2021, przede wszystkim na duże projekty. Pozostałe 137 mln zł będzie w dyspozycji pozostałych instytucji, wspierających przedsięwzięcia krajowej branży kosmicznej.

Obraz
© Materiały prasowe

Studenci, którzy wysłali na orbitę PW-Sat2

Po biznesowemu

- Najważniejszym wydarzeniem dla branży kosmicznej w Polsce w 2019 roku będzie niewątpliwie kolejna rada ministerialna Europejskiej Agencji Kosmicznej, która odbędzie się pod koniec tego roku - zaznacza Paweł Wojtkiewicz, dyrektor ds. sektora kosmicznego firmy GMV.

Podczas tego spotkania państwa członkowskie ESA, w tym Polska, podejmą szereg ważnych decyzji dotyczących budżetu i strategii ESA na najbliższe lata oraz przyszłych programów i misji agencji. Polska delegacja rządowa będzie musiała zdecydować, w których programach ESA będą mogły uczestniczyć polskiej przedsiębiorstwa i jaka będzie wysokość polskiej składki do tych programów. To z kolei będzie miało ogromny wpływ na wielkość obrotów sektora kosmicznego w Polsce.

Kolejnym ważnym wydarzeniem w 2019 roku to podjęcie decyzji o uruchomieniu Krajowego Programu Kosmicznego wraz z odpowiednim finansowaniem. Oczekuje się, że Krajowy Program Kosmiczny - obok programów ESA - będzie drugim, najważniejszym czynnikiem stymulującym rozwój branży kosmicznej w Polsce.

- Ogromne szanse dla polskiego sektora kosmicznego stwarza również przystąpienie Polski do programu SST (Space Surveillance and Tracking) Komisji Europejskiej. Obok Copernicusa i Galileo, to jeden z najważniejszych europejskich projektów kosmicznych. Uczestnictwo w nim otworzy drogę do rozwoju zarówno już działającym, jak i dopiero początkującym podmiotom, które zajmują się komercjalizacją technologii kosmicznych. Szczególnie wiele na tej współpracy zyskać mogą firmy oferujące usługi wykorzystujące dane związane z obserwacją i śledzeniem obiektów w przestrzeni kosmicznej - dodaje Wojtkiewicz.

Program SST będzie odpowiadać za monitorowanie obiektów, będących na orbicie i kręcących się wokół Ziemi. Dotyczy to zwłaszcza śmieci i odpadów, które mogą wejść ponownie w atmosferę planety oraz detekcję nowych obiektów.

Przeczytaj również: Pracujemy z największymi

- Pierwszy w historii KPK pozostawia niedosyt - oznajmia dr Ilona Tobjasz, dyrektor rozwoju SENER Polska, odnosząc się do dotychczasowego stanu rzeczy. - Dla mnie, jako osoby, która musi decydować, w jakie technologie inwestować i jakie kompetencje rozwijać, w programie brakuje wskazania wyraźnych kierunków rozwoju polskiego przemysłu kosmicznego oraz nowych źródeł finansowania.

- Mogło to zabrzmieć sceptycznie, ale patrzę z optymizmem na 2019 rok. Jako firma Sener w najbliższych dniach nawiążemy współpracę z jedną z czołowych uczelni technicznych. Czekamy też na rozstrzygniecie kilku wyjątkowych dla polskiego przemysłu kosmicznego przetargów. A już w 2020 roku odbędzie się start misji ExoMars, w której obecna jest nasza „pępowina” łącząca łazik marsjański z lądownikiem - dodaje dr Tobjasz.

Po naukowemu

- Prognozując kierunki rozwoju polskiego sektora kosmicznego w najbliższym roku, trzeba mieć świadomość, że projekty kosmiczne to przedsięwzięcia wieloletnie. Nierzadko wymagają wręcz dekad konsekwentnych inwestycji. Z tego powodu nie powinniśmy się spodziewać znaczących zmian dotychczasowych kierunków rozwoju, raczej stymulacji w kilku kluczowych obszarach - zaznacza w komentarzu dla WP Tech prof. dr hab. Iwona Stanisławska, dyrektor Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.

Rok 2019 będzie w Polsce bez wątpienia okresem intensyfikacji wdrażania technik kosmicznych w życiu codziennym. Można oczekiwać większej liczby usług i produktów wykorzystujących dane programu Copernicus, w ramach którego prowadzi się obserwację Ziemi w celu choćby ochrony środowiska. Obok aplikacji na skalę kraju, polskie podmioty będą coraz częściej oferować produkty o zasięgu europejskim i globalnym.

Poszerzy się także zakres wykorzystania danych z programu Galileo. Nawigacja satelitarna przestanie kojarzyć się tylko z wyznaczaniem położenia, a zacznie także z wyznaczaniem czasu. Z udziałem polskich instytucji podniesie się bezpieczeństwo w kontekście zagrożeń z i w przestrzeni kosmicznej (space situational awareness).

To dlatego, że rośnie świadomość społeczna niebezpieczeństw pogody kosmicznej, a w ślad za tym liczba usług monitorujących i prognozujących tę pogodę. Coraz ściślej koordynowane będą działania na rzecz bezpieczeństwa satelitów na orbicie: monitorowanie czynnych satelitów, katalogowanie i śledzenie kosmicznych śmieci, wykrywanie i unikanie kolizji.

Dużą szansą dla polskiej nauki i przemysłu jest rozwój małych satelitów oraz konstelacji satelitarnych, ocenia dyrektor CBK PAN. W ciągu najbliższych 12 miesięcy rozwój ten będzie przyspieszał i powinien objąć już nie tylko obiekty krążące wokół Ziemi, ale także nano i mikro satelity eksplorujące Układ Słoneczny.

Obraz
© Materiały prasowe

Wysięgnik firmy Sener, który trafi na Marsa

Przykładem tych ostatnich mogą być koncepcje misji Hera (badanie planetoidy) i DSL (obserwacje radiowe za pomocą konstelacji nano-satelitów krążących wokół Księżyca). Obydwa projekty przewidują udział Centrum Badań Kosmicznych PAN. Nasilą się prace koncepcyjne i konstrukcyjne związane z opracowywaniem kolejnych polskich satelitów.

Warto przeczytać: Polska i kosmos

Tu warto wspomnieć choćby o planowanym w Krajowym Programie Kosmicznym projekcie UV-Sat, wykorzystującym zarówno polską platformę satelitarną, jak i polskie wyposażenie naukowe. W zdobywaniu doświadczenia w operowaniu satelitami na orbicie, szczególnie satelitami w ciasnych formacjach, pomoże polski udział w europejskiej misji technologicznej Proba-3.

- Z perspektywy instytutu badawczego istotne jest tworzenie technologii niezbędnych do rozwoju nauki. Mam tu na myśli budowę innowacyjnych instrumentów dla satelitów naukowych i sond kosmicznych. Centrum Badań Kosmicznych PAN jest w tym zakresie w Polsce niekwestionowanym liderem. Najbliższy rok powinien przynieść nasilenie współpracy z partnerami z ESA, USA i Chin - podkreśla prof. Stanisławska.

Wymiernym efektem tej kooperacji będą takie misje jak IMAP (badanie krańców Układu Słonecznego), FOXSI (rentgenowskie obserwacje Słońca), ARIEL (badanie planet pozasłonecznych) czy JUICE (eksploracja księżyców Jowisza). Tu kryje się też największe wyzwanie stojące przed polskimi podmiotami, zainteresowanymi nauką na światowym poziomie: finanse.

Badania kosmiczne są kosztowne, a nie generują wprost przychodu na kontach instytucji naukowych.

- Doświadczenie CBK PAN pokazuje jednak, że warto takie koszty ponosić. Naukowcy i inżynierowie będący dzisiaj filarami coraz liczniejszych firm polskiego sektora kosmicznego, zdobyli swe doskonałe kwalifikacje właśnie w Centrum Badań Kosmicznych PAN, pracując właśnie nad instrumentami do badania Marsa, Wenus, Słońca, Księżyca. Inwestycja w badania przynosi więc wymierne efekty w gospodarce - zachwala dyrektor placówki.

Gdzie się nie spojrzy, każdy ma ręce pełne roboty. Czy to astronom, czy inżynier, czy biznesmen. To dobry omen jak na tak młodą w Polsce branżę. I choć wysłanie Polaka w kosmos pozostanie jeszcze mrzonką na wiele lat, w 2019 będziemy mieli okazję pochwalić się udziałem w niejednej ważnej misji.

Komentarze (5)