Policyjna akcja na politechnice - przejęto 150TB pirackich danych

Serwery i twarde dyski komputerów z nielegalnymi programami oraz pirackimi
filmami i muzyką zabezpieczyli policjanci w czasie przeszukania Centrum Komputerowego Politechniki
Śląskiej w Gliwicach.

Obraz
Źródło zdjęć: © policja

Serwery i twarde dyski komputerów z nielegalnymi programami oraz pirackimi filmami i muzyką zabezpieczyli policjanci w czasie przeszukania Centrum Komputerowego Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Sprawa dotyczy serwisu The Pirat Bay.

Centrum sprawdzono na wniosek Belgów, którzy zwrócili się do strony polskiej o międzynarodową pomoc prawną w związku z prowadzoną w kilkunastu krajach europejskich akcją antypiracką.

Informację o przeszukaniu potwierdził PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński. "Takie czynności zostały wykonane wczoraj w ramach pomocy prawnej dla Królestwa Belgii" - powiedział w środę prokurator. Wiadomym jest jednak, że belgijska policja prowadzi śledztwo przeciwko serwisowi The Pirat Bay.

Obraz
© (fot. Jupiter Images)

Jak dodał, chodzi o toczącą się w Belgii sprawę karną, ale odmówił informacji czego ona dotyczy. "Wiemy, że druga strona sobie tego nie życzy" - wyjaśnił Szułczyński.

Prokurator nie chciał też mówić, co dokładnie zabezpieczono w czasie przeszukania. Prokurator będzie to wiedział, gdy otrzyma materiały z policji, która wykonywała te czynności - wyjaśnił.

Informacji w tej sprawie nie udziela również rzecznik Politechniki Śląskiej Paweł Doś. Jak poinformował uczelnia nie zna szczegółów sprawy, odsyła do policji.

Centrum Komputerowe Politechniki Śląskiej jest operatorem dwóch rodzajów sieci - uczelnianej oraz infrastruktury sieciowej w największych miastach regionu: w Gliwicach, Katowicach, Zabrzu, Bytomiu, Rybniku, Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Rudzie Śląskiej, Bielsku-Białej, Cieszynie.

Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródła zbliżonego do sprawy policjanci zlokalizowali w centrum urządzenie, znajdujące się fizycznie wewnątrz sieci Politechniki Śląskiej, ale niebędące pod jej administracją i niebędące własnością uczelni. Funkcjonariusze nie zatrzymali nikogo z pracowników Centrum.

"Wygląda na to, że mieliśmy do czynienia z takim magazynem nielegalnych treści, umiejscowionym właśnie w Polsce, w Centrum Politechniki Śląskiej. To smutne i przykre" - powiedział PAP Krzysztof Janiszewski, szef polskiego komitetu Business Software Alliance (BSA), organizacji zrzeszającej producentów oprogramowania komputerowego.

Jego zdaniem świadczy to o tym, że administratorzy i osoby odpowiedzialne za Centrum zupełnie nie panują nad powierzonymi im zasobami, skoro tak gigantyczne pojemności są wykorzystywane do magazynowania i wymiany nielegalnych plików.

"To też świadczy o coraz większej skuteczności policji, o tym, że w sieci nie ma anonimowości. Akcja koordynowana przez Belgię sięga kilkunastu krajów Europy. Przestępcy nie mogą się czuć bezpieczni mimo granic" - ocenił Janiszewski.

Według danych BSA w Polsce ciągle ponad połowa używanych programów komputerowych jest nielegalna. W ubiegłym roku zanotowano dwuprocentowy spadek - z 56 do 54 proc. "Wcześniej obserwowaliśmy jednopunktowy spadek rok do roku" - powiedział szef komitetu BSA w Polsce.

Wybrane dla Ciebie
Najbardziej jadowita ryba świata. Tak działa jej jad
Najbardziej jadowita ryba świata. Tak działa jej jad
Nowa broń Rosjan. Jest napędzana elementem z Chin
Nowa broń Rosjan. Jest napędzana elementem z Chin
Gigantyczny most między dwiema galaktykami. Fenomenalne odkrycie
Gigantyczny most między dwiema galaktykami. Fenomenalne odkrycie
Polska zapora nie do przejścia. Imigranci wpadli na przedziwny pomysł
Polska zapora nie do przejścia. Imigranci wpadli na przedziwny pomysł
Niezwykłe tatuaże z Syberii sprzed dwóch tysięcy lat. Na rękach mumii
Niezwykłe tatuaże z Syberii sprzed dwóch tysięcy lat. Na rękach mumii
Lepsze niż F-16. Odważna opinia Ukraińca
Lepsze niż F-16. Odważna opinia Ukraińca
Polska Agencja Kosmiczna milczy. Karol Wójcicki komentuje
Polska Agencja Kosmiczna milczy. Karol Wójcicki komentuje
Fragment chińskiej rakiety spadł w Australii. Płonął, gdy go znaleźli
Fragment chińskiej rakiety spadł w Australii. Płonął, gdy go znaleźli
Myliliśmy się co do początków życia? Badacze mają nowe dowody
Myliliśmy się co do początków życia? Badacze mają nowe dowody
Handlowali z Rosją. Chińczycy wstrzymują umowy z Moskwą
Handlowali z Rosją. Chińczycy wstrzymują umowy z Moskwą
Superziemia w otoczeniu pobliskiej gwiazdy. Tu będziemy szukać życia
Superziemia w otoczeniu pobliskiej gwiazdy. Tu będziemy szukać życia
Rosjanie zrzucają to z dronów. Nowa kampania nad Ukrainą
Rosjanie zrzucają to z dronów. Nowa kampania nad Ukrainą