Polacy oferują unikalne rozwiązanie. Zostali docenieni za granicą

Polacy oferują unikalne rozwiązanie. Zostali docenieni za granicą
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Grzegorz Burtan

11.12.2017 09:51, aktual.: 19.12.2017 14:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Z czym kojarzy się Blockchain? Najczęściej technologia ta idzie w parze z kryptowalutami. W końcu Bitcoin czy Ethereum opierają się właśnie na tym systemie przesyłania i szyfrowania danych. Polski start-up Billon, jako pierwszy na świecie, postanowił wykorzystać Blockchain do transferowania tradycyjnych walut. Ich rozwiązanie doceniła Komisja Europejska, która postanowiła przeznaczyć na dalszy rozwój tego rozwiązania dwa miliony euro.

Dla streamera i Youtubera
- Platforma płatności Billon to * rozwiązanie skierowane do młodych kreatywnych ludzi, które pozwala im zarabiać na ich pasji*. Stworzyliśmy ją widząc, że młodzi twórcy nie mieli do tej pory rozwiązania, dającego im choćby częściową finansową swobodę – tłumaczy Tadeusz Kuropatwiński, dyrektor ds. płatności cyfrowych. - Streamerzy, blogerzy, czy youtuberzy korzystają na co dzień z najnowszych technologii, ale przyjmując dotacje czy zakładając sklep online, byli do tej pory skazani na rozwiązania płatnościowe z poprzedniej epoki. Wysokie prowizje i długi czas oczekiwania na pieniądze były frustrujące i dla twórców, i dla osób, które chciały je wspierać. Osoby niepełnoletnie często też nie mają konta w banku, przez co nie mogą uczestniczyć w pełni we współczesnej cyfrowej gospodarce – podkreśla.

Billon ma im to właśnie ułatwić. Dzięki niemu nie tylko przesyłanie środków finansowych dowolnej wielkości odbywa się błyskawicznie. Firma chce dać młodym twórcom wygodne narzędzie do zarabiania na swoim talencie i umożliwić postawienie pierwszego kroku w internetowej karierze, podkreśla Kuropatwiński.

- Naszą * konkurencją w tej dziedzinie są takie rozwiązania płatnościowe jak Paysafecard, czy SMS-y premium*. Billon ma jednak nad nimi przewagę jako rozwiązanie w pełni cyfrowe, oferujące najniższe prowizje i pozwalające na przesłanie pieniędzy drugiej osobie w ciągu kilku sekund i o dowolnej porze – argumentuje przedstawiciel firmy.

Obraz
© Mat. prasowe

Na początku wspomniano, że Billon jest pierwszą firmą na świecie, która wykorzystuje blockchain do zapisu walut narodowych. Jak to dokładnie działa?

Firma w systemie płatniczym przesyła pieniądze - obecnie polską złotówkę i brytyjskiego funta - w formie zaszyfrowanych bloków informacji, przechowywanych w internetowej chmurze. Wewnątrz tego systemu pieniądze występują w postaci aktywów o określonych nominałach – są to prawne odpowiedniki fizycznych monet i banknotów. Dla zapewnienia bezpieczeństwa transakcji Billon stosuje trzy niezależne metody kryptograficzne, których jednoczesne złamanie jest w zasadzie niemożliwe.

Oczywiście rozwiązanie takie jak Blockchain ma swoje wady. Ostatnio głośno robi się o tym, że wydobywanie kryptowalut opartych o tę technologię zużywa ogromne ilości prądu. Do 2019 roku infrastruktura wokół Bitcoina ma zużywać tyle prądu, ile wynosi zapotrzebowanie Stanów Zjednoczonych. Start-up jednak zdaje sobie sprawę z tego problemu, dlatego zaimplementował własne rozwiązanie.

- Zaprojektowaliśmy nasz blockchain pod kątem jak najmniejszego obciążenia obsługujących go urządzeń. Dlatego jego węzłami mogą być zwykłe telefony czy laptopy. Nie tworzymy nowych pieniędzy za pomocą miningu („wykopywanie” waluty, przez rozwiązywanie ciągów równań matematycznych – przyp. red.), więc zużywamy nieporównywalnie mniej energii – mówi Kuropatwiński. - Billon jest też znacznie wydajniejszy od konkurencji - jesteśmy w stanie przetworzyć nawet 130 milionów transakcji dziennie, co jest wynikiem porównywalnym z obecnie działającymi systemami, takimi jak Visa czy Mastercard *– zaznacza.
To nie jedyna różnica między „tradycyjnymi” kryptowalutami. *
Rozwiązanie Billon podlega nadzorowi bankowemu i regulacjom pieniądza elektronicznego
. Może być więc wykorzystywane w codziennych biznesowych zastosowaniach przez firmy i klientów indywidualnych.

Billon to jednak ciągle start-up. Chociaż dobrze rokuje, co potwierdza przyznanie dwóch milionów euro na rozwój w ramach programu Komisji Europejskiej SME Instrument. W listopadzie natomiast firma została zwycięzcą konkursu World Summit Award w kategorii Business & Commerce jako autor jednego z 40 najlepszych cyfrowych rozwiązań, które umożliwiają osiągnięcie celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ. Wyprzedzili 400 innych zgłoszeń ze 180 krajów, a ich rozwiązanie ma pomóc w walce z ubóstwem na świecie.

— 2,5 miliarda osób na świecie nie posiada konta bankowego i nie uczestniczy w globalnej gospodarce finansowej ze względu na to, że oferowanie im usług finansowych jest nieopłacalne z uwagi na zbyt dużą liczbę pośredników i instytucji, które pobierają prowizję. Tego problemu nie może rozwiązać obecny system finansowy — jego przestarzała architektura sama w sobie jest problemem. Dlatego proponujemy zupełnie nową — skomentował wynik Andrzej Horoszczak, założyciel i prezes Billona.

Rozwiązania dla większych
Kuropatwiński zdradza, że działanie platformy będzie w najbliższym czasie udoskonalane i ustabilizowane. Niezależnie od tego planowane jest zaangażowanie kolejnych sklepów i streamerów w przyjmowanie płatności tą drogą. Gdy platforma Billon odniesie sukces w środowisku graczy i youtuberów, nastąpi ekspansja do kolejnych grup twórców: blogerów, czy artystów sprzedających swoją twórczość online.

- Jako start-up przygotowujemy się też do następnej rundy finansowania. Chcemy w pierwszej połowie 2018 r. pozyskać kilkadziesiąt milionów dolarów od funduszy zagranicznych, które pozwolą nam działać na innym poziomie i w większej liczbie krajów. W przyszłym roku planujemy wdrożenie tego rozwiązania w Wielkiej Brytanii – mówi mi Kuropatwiński.
Na tym jednak nie kończy się działalność start-upu. Billon wchodzi również na dwa inne pola.

Pierwsze to rozwiązanie skierowane do firm, czyli masowe wypłaty. Przeznaczone dla tych przedsiębiorstw, które chcą wypłacać pieniądze z pominięciem tradycyjnym przelewów bankowych. Chodzi o między innymi o nagrody motywacyjne, programy lojalnościowe, wypłaty dla pracowników tymczasowych i inne transakcje. Z powodu ich nieregularności oraz stosunkowo niskich kwot stanowią zbyt wielkie obciążenie przy obsłudze przelewów.

- W tym sektorze rynku konkurujemy z voucherami, kartami podarunkowymi, jak Sodexo, Edenred, czy po prostu płatnościami gotówką. Z panelu wypłat Billon korzystają w Polsce Philip Morris, agencja badania rynku IQS, agencja marketingowa Advertiva oraz kilka innych firm ubezpieczeniowych i FMCG (produkty szybkozbywalne – przyp. red.) – wyjaśnia ekspert.
Drugie rozwiązanie skupia się na trwałych nośnikach. Blockchain Billon, oprócz zapisywania i przesyłania pieniędzy, jest też w stanie zapisywać w rozproszonej formie na przykład dokumenty.

To pozwala na przechowywanie informacji w niezmienionej postaci bez możliwości ingerencji w treść ze strony banku czy ubezpieczyciela.

- Związek Banków Polskich prowadzi prace nad wprowadzeniem sektorowego rozwiązania trwałego nośnika do polskiego sektora bankowego. Podpisaliśmy z Biurem Informacji Kredytowej umowę o wykonaniu Proof of Concept (wykazanie, że pomysł działa – przyp. red.) trwałego nośnika, na mocy której kilka polskich banków testuje przechowywanie dokumentów takich, jak tabele opłat czy regulaminy, na naszym rozproszonym blockchainie – tłumaczy Kuropatwiński.

Komentarze (1)