Polacy nie radzą sobie z rzucaniem palenia. Niektórym pomóc może tylko technologia

Polacy nie radzą sobie z rzucaniem palenia. Niektórym pomóc może tylko technologia

Polacy nie radzą sobie z rzucaniem palenia. Niektórym pomóc może tylko technologia
Źródło zdjęć: © Getty Images | Sean Gallup
31.05.2021 17:47

Lista negatywnych skutków palenia papierosów jest tak długa, że na wymienienie ich wszystkich nie wystarczyłoby tutaj miejsca. Niestety, w praktyce większość palaczy walczących z uzależnieniem od papierosów rzadko sięga po pomoc lekarską i psychologiczną. To jeden z powodów, dla których ich szanse w walce z nałogiem na własną rękę są niewielkie, przez co latami tkwią w szponach papierosów. W ich przypadku często to dopiero technologia może przynieść zmianę postawy na plus, pozwalając na to, by odsunąć papierosy na bok.

Jak co roku w ostatni dzień maja przypada Światowy Dzień Bez Papierosów. Szczególną uwagę zwracamy więc na problematykę związaną z paleniem. O szkodliwości tego nałogu nie trzeba dzisiaj nikogo przekonywać. Pomimo rosnącej świadomości społecznej liczba osób palących maleje u nas powoli.

Przez to problemy zdrowotne związane z paleniem tytoniu, na czele z chorobami nowotworowymi, zbierają co roku straszne żniwo. Na szczęście dziś technologia daje szansę nawet tym palaczom, którzy sami sobie takiej szansy nie dają, bo z sobie tylko wiadomych powodów chcą dalej palić papierosy. Wbrew pozorom nie mówimy wcale o małej grupie ludzi...

Polska vs. Europa – wypadamy źle

Pomimo tego, że dziś kampanie edukacyjne na temat szkodliwości palenia prowadzone są już na etapie szkół podstawowych, od 10 lat liczba palaczy w naszym kraju w zasadzie nie zmienia się i nadal wynosi około 8 mln osób. Oznacza to, że pali co czwarty dorosły Polak, co plasuje nas niestety powyżej europejskiej średniej.

W Polsce pali 32 proc. mężczyzn (średnia w UE: 26 proc.) oraz 20 proc. kobiet (średnia w UE: 21 proc.). Zaczynamy tez palić bardzo wcześnie – 63 proc. z palaczy zaczyna palić w przedziale 18-25 lat, a co czwarty – przed ukończeniem 18 lat. Co więcej – w czasie pandemii odsetek palaczy wśród młodych osób wzrósł, i to pomimo wiedzy o tym, że COVID-19 jest chorobą mocno obciążającą właśnie układ oddechowy.

Wszystko to prowadzi do sytuacji, w której co roku na choroby związane ze spalaniem tytoniu umiera ponad 81 tysięcy Polaków i Polek, według ostatniego raportu na zlecenie naszego Ministerstwa Zdrowia.

Nie radzimy sobie z rzucaniem palenia – dlaczego?

Niestety, pod względem innej statystyki także znajdujemy się na szarym końcu, jeżeli chodzi o Europę. Jesteśmy w najgorszej trójce państw pod względem odsetka osób, które zaprzestały palenia. Zaledwie 12 proc. palaczy w Polsce rzuciło nałóg.

Polacy nie rzucają palenia nawet pomimo tego, że mamy świadomość ryzyka wystąpienia chorób nowotworowych spowodowanych paleniem tytoniu, a te są uznawane za największe zagrożenie dla zdrowia przez 46 proc. z nas.

Część winy za to ponosi kulturowe przyzwolenie na palenie papierosów w naszym kraju, a część – brak odpowiedniego zaplecza medycznego i psychologicznego. W Polsce działają tylko dwie poradnie rzucania palenia – w Gdańsku i w Warszawie.

Terapia pomostowa, czyli technologia w grze

Na rzucenie palenia istnieje kilka skutecznych sposobów. Oczywiście, niektórym palaczom wystarczy do tego silna wola, jednak jak pokazują statystyki, większość z nich sama nie poradzi sobie tym wyzwaniem. Tutaj mogłaby oczywiście pomóc terapia, jednak jak już zostało wspomniane – w Polsce na skorzystanie z profesjonalnej pomocy medycznej w tym zakresie decyduje się niewielu palaczy.

Tym bardziej, że liczba działających w naszym kraju specjalistycznych poradni rzucania palenia to 2 słownie: „DWIE”. Na 8 milionów palących. Część osób chcących rzucić palenie korzysta ze środków farmakologicznych mogących ten proces ułatwić, jednak ich długofalowa efektywność jak pokazują badania jest ograniczona. Nie są to też środki refundowane przez NFZ.

Nie oznacza to jednak, że osoby chcące zerwać z papierosami pozostawione są same sobie. Dzięki rozwojowi technologii dziś na rynku istnieje wiele produktów, które mogą pomóc w odstawieniu papierosów, ograniczając również negatywne skuktki nałogu nikotynowego. W tym miejscu warto wyróżnić dwie kategorie: podgrzewacze tytoniu oraz e-papierosy na płyny.

Oba rozwiązania są wykorzystywane jako narzędzia w tzw. terapii pomostowej, która jest stosowana przez wielu lekarzy w przypadku nałogowych palaczy, którzy nie są w stanie poradzić sobie z nałogiem żadną dostępną metodą. Pierwsze były e-papierosy podgrzewające ciecz z nikotyną – pojawiły się u nas w 2006 roku.

Z kolei urządzenia podgrzewające tytoń zadebiutowały dopiero niedawno, bo w 2017 roku i od tego czasu popularnie nazywa się je IQOSami, z uwagi na pierwszy z nich, który pojawił się w naszym kraju.

Jaka jest skuteczność terapii pomostowej?

W sieci pojawia się coraz więcej niezależnych od przemysłu tytoniowego badań dokumentujących potencjał produktów niespalających tytoniu w obszarze redukcji ryzyka poważnej choroby nowotworowej u nałogowych palaczy. Obydwie wspomniane alternatywy dostarczają do organizmu nikotynę, co może ułatwiać uzależnionym zrezygnowanie z tradycyjnych papierosów, ale już bez dymu, a co za tym idzie – bez substancji smolistych i przy ograniczonej ilości toksycznych związków.

Podgrzewacze tytoniu to tzw. produkty typu „Heat not Burn”, czyli – w wolnym tłumaczeniu – takie, które podgrzewają tytoń, ale go nie spalają. Jaka jest różnica? O ile papieros spala tytoń nawet w 900 stopniach Celsjusza, o tyle te urządzenia podgrzewają go pulsacyjnie, do temperatury około 200-350 stopni Celsjusza, przez co do tego spalania nie dochodzi. W rezultacie nie produkują substancji smolistych i znacznie ograniczają produkcję szkodliwych i rakotwórczych związków. Przykładowo: produkcja tlenku węgla spada tu o 99 proc.

Ostatnie badania instytucji ochrony zdrowia publicznego w Holandii i Japonii dowodzą też, że taka modyfikacja pozwala wyraźnie (nawet 10-krotnie) zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór u tych palaczy, którzy zamiast palić papierosy przechodzą na takie urządzenia.

Natomiast e-papierosy podgrzewają (waporyzują) specjalne płyny z nikotyną, co według badań np. Public Health England powoduje, że są one radykalnie mniej szkodliwe od palenia papierosów i dlatego w Wielkiej Brytanii zaleca się nałogowym palaczom przejście na takie produkty. Oczywiście mowa o tzw. wystandaryzowanych urządzeniach, które przeszły badania przed ich dopuszczeniem do sprzedaży.

W przypadku polskich palaczy podgrzewacze tytoniu mogą pochwalić się większą skutecznością w rezygnacji z papierosów. Według badania „Konsumpcja nikotyny w Polsce 2020” 86 proc. osób, które zdecydowały się na zamianę papierosów na podgrzewacze tytoniu juź później nie wróciło do palenia tradycyjnych papierosów. W tym samym badaniu e-papierosy mogą pochwalić się 20 proc. skutecznością.

Nic nie zastąpi jednak całkowitego rzucenia tego nałogu, które daje w 100 proc. pozytywne rezultaty zdrowotne. Światowy Dzień Bez Papierosów to zatem dobry moment, by raz na zawsze zgasić papierosy. Niezależnie od tego, czy z udziałem technologii, czy bez – każdy dzień bez „dymka” to krok w dobrą stronę.

Źródło artykułu:dobreprogramy
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)