Podejrzane manewry rosyjskiego statku. Na miejsce płynie ORP Heweliusz
"Rosyjski statek z floty cieni objęty sankcjami wykonywał podejrzane manewry w pobliży kabla energetycznego łączącego Polskę ze Szwecją" - napisał Donald Tusk na X. Wojsko Polskie podjęło skuteczną interwencję, wobec czego rosyjski statek odpłynął do rosyjskiego portu. "ORP Heweliusz płynie na miejsce zdarzenia" - dodaje premier.
W sprawie podejrzanych manewrów głos zabrał także szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. - Od razu dowódca operacyjny polecił wykonanie określonych procedur: lot patrolowy, odstraszanie, które było odstraszaniem skutecznym - mówił. - Dla pełnego wyjaśnienia bardzo poważnego incydentu został skierowany ORP Heweliusz, okręt hydrograficzny wyspecjalizowany w monitorowaniu - wyjaśnił Kosiniak-Kamysz. To właśnie ta jednostka posłuży do kontroli obszaru, w którym pojawił się rosyjski okręt. Badanie hydrograficzne pozwoli sprawdzić, czy nie doszło do naruszenia kabla energetycznego.
ORP Heweliusz w drodze na miejsce
Wspomniany okręt ORP Heweliusz to jednostka projektu 874 o numerze taktycznym 265. Został on zaprojektowany w Polsce i powstał w Stoczni Północnej w Gdańsku jako pierwszy z serii (bliźniaczym dla Heweliusza jest ORP Arctowski).
Włączony do służby w listopadzie 1982 r. ORP Heweliusz posiada rozbudowany zestaw wyposażenia hydrograficznego, w tym dwa kutry hydrograficzne. Uzyskiwane przez te konstrukcje dane trafiają do hydrograficznego systemu komputerowego HOMAR. Ponadto na pokładzie tej jednostki znajdują się laboratoria badawcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tydzień z Huawei Watch Fit 4 oraz Watch Fit 4 Pro
Wyjaśnijmy, że ORP Heweliusz jest wykorzystywany do prowadzenia prac sondażowych, hydrograficznych, meteorologicznych i oceanograficznych. Służą do tego (poza systemem HOMAR): echosonda jedno- oraz wielowiązkowa, sonar holowany i magnetometr. Ponadto ten długi na 61 m i szeroki na 11 m okręt może stawiać i wybierać pływające oznakowanie nawigacyjne.
Rosyjska flota cieni
Wspomniana przez Donalda Tuska "flota cieni" to flota starych i wysłużonych już jednostek, które pływają pod różnymi banderami - i które Rosjanie wykorzystują nieoficjalnie do transportowania ropy, by unikać zachodnich sankcji. Portal SourceMaterial wylicza, że obecnie na rosyjską "flotę cieni" składa się ok. 1 tys. jednostek, na których pracuje łącznie nawet 13 tys. marynarzy.
Relacje marynarzy cytowanych przez SourceMaterial potwierdzają, że tankowce z "floty cieni" są często w złym stanie technicznym. Jak czytamy, jednym z przykładów takich jednostek jest statek Orion, na którym doszło do eksplozji ze względu na brak odpowiednich zabezpieczeń.
Przypomnijmy, że jeszcze 14 maja estońska marynarka wojenna eskortowała tankowiec Jaguar, który wchodzi w skład rosyjskiej "floty cieni". Estończycy chcieli w ten sposób uniknąć jakiegokolwiek zagrożenia dla swojej podwodnej infrastruktury.