Początki ziemskiego życia znajdują się na Księżycu. Rewelacje brytyjskich naukowców
Grupa badaczy z Imperial College London jest przekonana, że na Księżycu, jeżeli dobrze poszukać, będzie można odnaleźć ślady życia pochodzące z wczesnego etapu rozwoju Ziemi. Ich odnalezienie mogłoby znacząco pomóc w ustaleniu, jak rozwijały się pierwsze organizmy na naszej planecie.
30.01.2015 | aktual.: 30.01.2015 15:52
Problemem w dochodzeniu genezy życia na Ziemi jest jej geologia. Według aktualnej wiedzy naukowej pierwsze, proste organizmy zaczęły pojawiać się na naszej planecie około 4 miliardów lat temu. Odnalezienie ich śladów jest już niemożliwe – wiek najstarszych pokładów geologicznych szacuje się na maksymalnie 3,8 miliarda lat. Wszystko, co starsze, zostało zniszczone przez ruch płyt tektonicznych. Ale jest jeszcze nadzieja – naukowcy zwracają się po nią w kierunku Księżyca.
Na snucie takich przypuszczeń pozwala tzw. Wielkie Bombardowanie – okres w rozwoju Układu Słonecznego, datowany na 3,8 do 4,1 miliarda lat temu. Powszechne w nim wtedy asteroidy, spadające na krążące wokół Słońca ciała, odpowiedzialne były m.in. za powstanie większości tzw. kraterów uderzeniowych na Księżycu. Naukowcy spekulują też, że w wyniku uderzeń asteroid o Ziemię odrywały się od niej duże fragmenty materiału geologicznego, którego część mogła spaść na Księżyc. A wraz z nimi – pierwsze żywe organizmy.
Eksperymenty, przeprowadzone w kwietniu na Uniwersytecie w Kent, pokazały, że wystrzelone w kosmos skamieliny mogą przetrwać podróż przez próżnię i lądowanie na Księżycu. Żadna z przetestowanych w ten sposób próbek nie ocalała wprawdzie w całości, ale zachowanie ich choćby w jakiejkolwiek formie pozwoliło badaczom uwierzyć, że pod powierzchnią naszego naturalnego satelity można by poszukiwać śladów początków ziemskiego życia.
Mogłoby to być możliwe dlatego, że od czasu wspomnianego Wielkiego Bombardowania powierzchnia Księżyca nie była w żaden sposób geologicznie aktywna. Jeżeli więc szczątki pierwszych ziemskich organizmów się tam dostały, to można oczekiwać, że znajdują się w takim samym stanie jak miliardy lat temu. W ich zachowaniu miałaby pomóc sama powierzchnia naszego satelity, połączona z płynącą kiedyś na jego powierzchni lawą. Naukowcy próbowali podgrzewać proste związki organiczne do 700 stopni Celsjusza w próżni. Okazało się, że po dodaniu do nich syntentycznego związku, symulującego skład mineralny księżycowej gleby, związki te były w stanie przetrwać tak wysokie temperatury.
Teraz pozostaje więc odkrycie na powierzchni Księżyca jakiegoś ziemskiego meteorytu – coś, co dotychczas się nie udało. Profesor Richard Matthewman z Imperial College London jest jednak przekonany, że jeżeli w końcu się to uda, to w środku mogą się znajdować odpowiedzi na jedne z najważniejszych pytań współczesnej nauki.
_ DG _