Pierze, suszy, pielęgnuje. Co warto wiedzieć o pralkosuszarkach?
05.10.2020 16:58, aktual.: 05.10.2020 18:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sezon na suszenie prania w ogrodzie i na balkonie jeszcze trwa, ale lada dzień po powrocie z pracy może nas zaskoczyć zmoknięte pranie… Jeśli planujesz zakup pralkosuszarki – to dobry moment.
Mniej bałaganu i więcej czasu
Działanie jest proste – pierzesz tak, jak w zwykłej pralce, a po zakończeniu prania rozpoczynasz suszenie w wybranym programie. Wyjmujesz ubrania suche, a jeśli postawisz na solidny model i dobrze dobierzesz program do rodzaju suszonych materiałów, także bez zagnieceń. Omija cię wieszanie, zbieranie, przechowywanie rzeczy przeznaczonych do prasowania, sporo schylania, a często też całe prasowanie. To duża oszczędność czasu, wysiłku i miejsca, bo porozwieszane pranie zajmuje dużo przestrzeni.
Modele w rozsądnej cenie – ile zapłacisz?
Najtańsze pralkosuszarki kupimy nawet za mniej niż 2 tys. zł. Z takimi modelami trzeba się liczyć z większymi gabarytami albo głośniejszą pracą, ale dla poszukujących łatwych rozwiązań i tak będą sporą ulgą w domowych obowiązkach.
Urządzenia łączące funkcje pralki i suszarki do ubrań zużywają sporo energii, ale nie są już jej tzw. pożeraczami. Do niedawna ten typ urządzeń generował najwyższe koszty rocznego poboru energii i wody z całego AGD. Teraz jest taniej — zarówno jeśli chodzi o roczny pobór prądu, jak i cenę bardziej oszczędnych modeli. Urządzenia "2 w 1" w klasie energetycznej "A" kupimy nawet za 2,3 tys. zł. Do 3 tys. zł mamy już spory wybór tych urządzeń, także w wersji smart i z programami do delikatnych albo wymagających szczególnej pielęgnacji ubrań. Współczesne modele działają na zasadzie kondensacji pary wodnej. Ubrania są powoli i delikatnie podgrzewane, obracane, a wilgoć zostaje skroplona na chłodzonym rdzeniu i odprowadzana.
Bestsellery tanieją
Wybór wyższej klasy tego typu urządzeń nie wiąże się już z tak dużą inwestycją, jak do niedawna, kiedy zakup osobnej pralki i suszarki okazywał się znacznie tańszy od modelu "2 w 1". W cenie dobrej pralki możemy liczyć na funkcję suszenia w kilku trybach, cichy tryb pracy, sterowanie urządzeniem za pomocą smartfona i ciekawsze wzornictwo (niektóre model mogą być prawdziwą ozdobą nowoczesnej garderoby, pralni albo łazienki). Zdalne uruchomienie suszenia pozwoli nam wyjąć ulubione ubranie tuż po powrocie do domu i bez prasowania. Wysuszone bluzki i koszule w odpowiednim dla nich programie suszenia możemy założyć na siebie bez prasowania tuż po tym, jak urządzenie wykona swoją pracę. Dlatego, jeśli nastawimy suszenie przed wyjściem z domu i wrócimy kilka godzin później, leżące w bębnie ubrania będą mieć pewną ilość zagnieceń. Atutem są także niewielkie wymiary, które pozwalają dopasować to przydatne i wielofunkcyjne urządzenie nawet do bardzo małych mieszkań, bez rezygnacji z zadowalającej pojemności.
Jak dobrze suszyć w pralkosuszarce?
Około 50 stopni Celsjusza. Do takiej temperatury podgrzewane jest powietrze wewnątrz bębna suszarki w kilku cyklach. To wystarczy, aby wysuszyć pranie i nie zniszczyć ubrań. Suszenie wypranych rzeczy "na szybko" i w wyższej temperaturze nie zawsze da efekt, który pozwoli włożyć koszulę od razu. Świetnie natomiast sprawdzi się w przypadku pościeli, dresów, ręczników, skarpetek, różnych domowych tekstyliów i wszystkich ubrań, które schnąc na sznurkach, zajmowały dużo miejsca.
Aby ubrania mogły się swobodnie obracać w bębnie i być poddawane podmuchom ciepłego powietrza, muszą mieć odpowiednią przestrzeń. Dlatego w pralkosuszarkach suszy się mniej ubrań, niż wynosi pojemność pralki. Zatem albo wybieramy program oszczędny, albo po skończeniu prania wyjmujemy cześć rzeczy (np. te ubrania, które można wyprać w określonym programie, ale nie nadają się do suszenia w suszarce automatycznej). Pojemność suszenia jest nieco mniejsza (najczęściej 2 do 3 kilogramów niższa od pojemności bębna w trybie prania) i wynosi 6 do 8 kilogramów. Nawet najniższa pojemność wysuszy więcej, niż zmieści się na sporej suszarce stojącej. Z najdelikatniejszymi ubraniami (ze specyficznymi nadrukami i aplikacjami, które nie powinny być podgrzewane, niektórymi typami jedwabiu i wełen czy tekstylnymi dekoracjami) poradzą sobie wyłącznie modele wyższej klasy z przeznaczonymi dla delikatnych materiałów programami. Jeśli z metki wynika, że danej rzeczy w automacie nie wolno suszyć - nie ryzykuj.