Po latach prób naziemnych Sikorsky Boeing SB-1 Defiant w końcu wzbił się w powietrze. Śmigłowiec przyszłości powstał na zamówienie armii Stanów Zjednoczonych. Ma łączyć w sobie funkcjonalność śmigłowca z prędkością przelotową samolotu.
21 marca 2019 roku śmigłowiec SB-1 Defiant ukończył swój dziewiczy lot. Projekt rozwijany jest przez konsorcjum firm Sikorsky oraz Boeing w ramach zamówienia armii USA, która szuka następcy Black Hawków w 2030 roku.
SB-1 Defiant wykorzystuje współosiowy układ wirników (Układ Kamova wykorzystywany przede wszystkim w rosyjskich śmigłowcach Ka), dzięki czemy może zrezygnować z tylnego wirnika stabilizującego (bez niego śmigłowiec kręciłby się w kółko). Na ogonie SB-1 Defiant znalazło sie natomiast śmigło pchające, które pozwoli na rozpędzenie śmigłowca do prędkości ok 450 km/h, która jest nieosiągalna dla śmigłowców w układzie klasycznym (Układ Sikorskiego z pojedynczym rotorem głównym i tylnym rotorem stabilizującm).
Taki układ da śmigłowcowi przyszłości prędkość samolotu i porządane przez wojsko właściwości śmigłowca: możliwość zawisu i powolnego lotu nisko nad ziemią.
