Pentagon ciągle korzysta z systemów Windows 95 i 98
Jeżeli wydawało się wam, że Ministerstwo Obrony USA dysponuje najnowocześniejszymi komputerami o olbrzymiej mocy obliczeniowej jesteście w błędzie. Jest wręcz przeciwnie. W użyciu wciąż jest sprzęt, z którego my korzystaliśmy wiele lat temu. Dziś podobne urządzenia można już jedynie spotkać w niektórych urzędach czy szkołach.
75 proc. komputerów w Departamencie Obrony Stanów Zjednoczonych korzysta z systemów operacyjnych, które nie są wspierane przez producenta auktualizacjami, ani opieką informatyczną. Dodatkowo bardzo wiele urządzeń pracuje na Windowsie 95 lub 98 – podał serwis nextgov.com.
Jest to sytuacja o tyle nietypowa, że Windows XP przestał być wspierany w 2014 roku. Windows 95 i 98 znacznie wcześniej. Cytowany przez serwis pracownik Departamentu Obrony mówi, że sytuacja taka sama w sobie nie jest niczym niebezpiecznym, jeśli komputery nie są podłączone do internetu.
Nie jest to skrajny przykład korzystania ze starych technologii. Wystarczy wspomnieć, że amerykański arsenał jądrowy kontrolowany jest przez komputery, które zamiast z dysków twardych, korzystają z 8-calowych dyskietek. Podobne problemy miała NASA z procesorami, które musiała zamawiać na eBayu, ponieważ producent przestał je produkować.
Dlaczego armia dalej korzysta z systemów, które od dawna nie są wspierane i sprzętu, ktory w skrajnych przypadkach został stworzony 50 lat temu? Odpowiedź jest prozaicznie prosta. Ponieważ wciąż działają bez zarzutu..
Wymiana sprzętu do tej pory nie była konieczna ze wzglądu na fakt, że komputery te zazwyczaj muszą wykonywać bardzo konkretne, ale nieskomplikowane zadania (np. włącz/wyłącz silnik). Do ich realizacji taki sprzęt jest w zupełności wystarczający. Korzystając z przestarzałej (na pierwszy rzut oka) technologii, stawia się więc na jej niezawodność i odporność na awarie.