Parler: Dyrektor generalny mówi o podwójnych standardach w branży technologicznej

Dyrektor generalny Parlera, John Matze, powiedział, że usunięcie jego platformy ze sklepów z aplikacjami pokazuje podwójne standardy branży technologicznej. Jego zdaniem równie dużo "paskudnych i groźnych" treści można znaleźć na Twitterze. Jako przykład podaje konto najwyższego przywódcy Iranu.

Dyrektor generalny Parler mówi o podwójnych standardach
Dyrektor generalny Parler mówi o podwójnych standardach
Źródło zdjęć: © Getty Images | Hollie Adams
Karolina Modzelewska

Szef budzącej kontrowersje aplikacji Parler udzielił wywiadu Fox Business, w którym podkreślał, że nie ma wiarygodnych dowodów na to, że treści rozpowszechniane przez użytkowników aplikacji znacząco różniły się od postów zamieszczanych na konkurencyjnych platformach.

Podwójne standardy na Twitterze

W rozmowie z Marią Bartiromo, Matze zwrócił uwagę na podejście Twittera do postów zamieszczanych przez ajatollaha Ali Chameneiego, najwyższego przywódcy Iranu, który jego zdaniem regularnie publikuje treści zawierające groźby i nawołujące do nienawiści. Jego zdaniem takie nierówne traktowanie to "podwójne standardy" w branży.

Konto Chameneiego na Twitterze nie zostało zweryfikowane, ale zawiera oficjalne oświadczenia, a także wspomniane groźby. Przykładowo z postu zamieszczonego w 2018 roku, który wciąż jest dostępny w sieci, możemy się dowiedzieć, że Izrael jest "złośliwym guzem nowotworowym w regionie Azji Zachodniej, który należy usunąć i wykorzenić".

Pod postem pojawiło się wiele nowych komentarzy zawierających pytanie, dlaczego taka treść jest jeszcze dostępna na platformie. Dodatkowe kontrowersje budzi fakt, że post wciąż jest widoczny, ale wpis Chameneiego o braku wiarygodności amerykańskich i brytyjskich szczepionek został usunięty w minionym tygodniu przez Twittera, ponieważ szerzył dezinformację na temat COVID-19.

Chociaż tweet został skasowany, profil Chameneiego nadal pozostaje aktywny na platformie. W przeciwieństwie do konta prezydenta Donalda Trumpa, które zostało zablokowane 8 stycznia za publikację postów zachęcających do przemocy i wywołujących napięcia społeczne.

Aplikacja Parler zniknęła z internetu na stałe

Z kolei aplikacja Parler została usunięta z Google Play i App Store w ostatni weekend ze względu na przechowywanie treści, mogące być szkodliwe lub prowokować do przemocy. Decyzja zapadła po szturmie zwolenników Trumpa na Kapitol, którzy rzekomo mieli się za jej pośrednictwem kontaktować.

Witryna Parler zniknęła z internetu w poniedziałek 11 stycznia po tym, jak została zawieszona przez dostawcę usług hostingowych Amazon Web Services (AWS). Przedstawiciele AWS twierdzą, że działanie było uzasadnione ze względu na ekstremalne treści zamieszczane w Parler.

Zobacz też: Czy mogę nagrywać policjantów podczas interwencji?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)