Oto mosty przyszłości - konstrukcje zapierające dech w piersiach!
25.11.2015 | aktual.: 29.12.2016 08:23
Pierwszym na świecie mostem z materiałów innych niż drewno i kamień jest most Iron Bridge wykonany w 1779 roku z elementów z lanego żeliwa. Został on oddany do użytku 1 stycznia 1781 roku w Ironbridge w Shropshire w Anglii. Skonstruowany został tak samo, jak do tamtych czasów budowano mosty drewniane: elementy mostu łączono ze sobą na wpusty i kliny, nie używając żadnych później powszechnie w takich konstrukcjach stosowanych elementów, jak śruby i nity. Wtedy nikomu nie przyszłyby do głowy mosty z trampolin, przezroczyste baseny zawieszone między dwoma budynkami itp. Od tego czasu technologia budowy przepraw znacząco się rozwinęła, dzięki czemu w połączeniu ze współczesną myślą architektoniczną i potrzebą odkrywania nowych, nieznanych horyzontów inżynierii i wyznaczania nowych granic w architekturze, mają szansę powstać konstrukcje, jakie nie śniły się najwybitniejszym inżynierom.Geniusz czy kompletne wariactwo? Zobaczcie mosty przyszłości. A jest na czym zawiesić oko.
Pierwszym na świecie mostem zbudowany z materiałów innych niż drewno i kamień jest most Iron Bridge, wykonany w 1779 roku z elementów z lanego żeliwa. Został on oddany do użytku 1 stycznia 1781 roku w Ironbridge w Shropshire w Anglii. Skonstruowany został tak samo, jak do tamtych czasów budowano mosty drewniane: elementy mostu łączono ze sobą na wpusty i kliny, nie używając żadnych śrub i nitów.
Wówczas nikomu nie przyszłyby do głowy mosty z trampolin, przezroczyste baseny zawieszone między dwoma budynkami itp.
Od tego czasu technologia budowy przepraw znacząco się rozwinęła. W połączeniu ze współczesną myślą architektoniczną i potrzebą odkrywania nowych horyzontów inżynierii, mają szansę powstać konstrukcje, jakich sobie nie wyobrażaliśmy. Geniusz czy kompletne wariactwo? Zobaczcie mosty przyszłości. A jest na czym zawiesić oko.
Garden Bridge - Londyn
Co powiecie na spacer w poprzek Tamizy, w zapierającym dech w piersiach otoczeniu egzotycznych roślin, klimatycznych skwerów, z których rozpościera się wspaniały widok na zabudowę stolicy Wielkiej Brytanii? Oto projekt Garden Bridge, który ma szansę zostać zrealizowany już w sezonie letnim 2018 roku. Konstrukcja autorstwa Thomasa Heatherwicka miałaby połączyć dawną angielską siedzibę Zakonu Templariuszy - Temple Church - z dzielnicą South Bank. Niestety, proponowane ograniczenia publicznego dostępu do mostu nie są aprobowane przez społeczność. Założono, że obiekt będzie odwiedzać ponad 7 milionów osób rocznie (jednocześnie na konstrukcji mogłoby przebywać 2500 osób), dlatego planuje się biletowanie wstępu na - jak się spodziewa - kolejną atrakcję turystyczną miasta.
London Embassy Gardens - Londyn
Skoro już mowa o stolicy brytyjskiego królestwa, należy wspomnieć o niebywałym pomyśle, na jaki wpadli architekci przy tworzeniu London Embassy Gardens. Pomiędzy dwoma budynkami powstanie zawieszony w powietrzu... szklany basen. Długi na 25 metrów i głęboki na 3 metry (tafla wody będzie znajdować się na poziomie 1,2 metra) łącznik wypełniony wodą z przezroczystym dnem i ścianami zawieszony zostanie pomiędzy luksusowymi apartamentowcami. Grubość szkła wynosić będzie 20 centymetrów. Konstrukcja pozwoli mieszkańcom na przepłynięcie między znajdującymi się na dachach barami, spa i oranżerią. Dla tych, którzy nie mają zamiaru się moczyć, przewidziano miejsce na deptak. Wyobrażacie sobie ten dreszczyk emocji?
Sharq Crossing - Doha
Jeśli mowa o najodważniejszych wizjach, gigantycznych budżetach i nietuzinkowych projektach, na pewno przodują w nich kraje arabskie. O ile o Dubaju (ZEA) i jego realizacjach wiadomo już niemal wszystko, o tyle coraz głośniej robi się o kolejnych naftowych graczach. W stolicy Kataru, mieście Doha, planuje się wybudowanie mostu Sharq Crossing. Projekt hiszpańskiego architekta Santiago Calatravy zakłada utworzenie drogi oraz aż trzech mostów o długości od 600 do 1310 metrów. Dodatkowo, w części centralnej, pod wodami Zatoki Perskiej, ma powstać tunel. Przeprawa w ciągu godziny miałaby obsłużyć 6 tys. pojazdów. Sharq Crossing mają połączyć Międzynarodowy Port Lotniczy Hamad z kulturalnym centrum Kataru na północy i centralną dzielnicę biznesową West Bay. Koszt inwestycji oszacowano na... 12 miliardów dolarów (ok. 50 miliardów złotych). Co ciekawe, konstrukcja będzie przypominać trzy mosty prowadzące... donikąd. Z każdego z trzech punktów na lądzie ruch odbywałby się nad wodą, jednak konstrukcja w każdym z
trzech ramion "urywa się" i dalej prowadzi już pod wodą, co doskonale ukazuje zdjęcie powyżej. Widzimy na nim dwa mosty, które "wpadają" w tunel. Przewidziano dwupoziomowy most, którego dolna część byłaby przeznaczona dla ruchu kołowego (dwupasmowa jezdnia w każdym kierunku), góra z kolei miałaby być deptakiem dla pieszych z imponującym otwieranym dachem. W skład kompleksu wchodziłby także platformy widokowe, marina, kolejka szynowa prowadząca pod wodą z przeszklonymi szybami i widokiem na podwodne życie zatoki oraz kolejka poruszająca się po łukowatym przęśle. Inwestycja, która pierwotnie miała być oddana do użytku w 2021 roku i być gotowa na mistrzostwa FIFA 2022, została jednak odsunięta w czasie.
Maria Pia - Porto
Ten projekt jest nie tylko ambitny, ale też wyjątkowo... dziwny. Żelazny most kolejowy nad rzeką Duero, nazwany na cześć królowej Marii Pii Sabaudzkiej, żony króla Ludwika I, łączy Porto z leżącym na przeciwległym brzegu Duero miastem Vila Nova de Gaia. Wzniesiony w 1877 roku przez firmę Gustava Eiffla był pierwszą w historii przeprawą kolejową łączącą oba brzegi. W 1991 roku symbol miasta został wycofany z użytku. U schyłku eksploatacji pociągi przejeżdżające po konstrukcji nie mogły przekraczać prędkości 20 km/h przy znacznych ograniczeniach ciężaru, a sam przewidywany okres "używalności" mostu został sporo przekroczony. Jako że obiekt stanowi ważny historyczny element Porto, sześć lat temu przeprowadzono szereg prac konserwatorskich, jednak do dzisiaj most nie spełnia żadnych funkcji, będąc jedynie atrakcją turystyczną do podziwiania. Dwóch portugalskich architektów postanowiło jednak tchnąć nieco "życia" i nowoczesności w konstrukcję i ją... rozebrać. Po demontażu Most Maria Pia miałby zostać wzniesiony
na nowo, ale w centrum miasta. Relokacja miałaby przynieść miastu nowe znaczenie monumentalności, świadczyć o deindustrializacji, przy której której dziewiętnastowieczne idee są dla współczesności nieistotne. W końcu nie bez powodu mówi się, że sztuka nie jest po to, aby ją rozumieć.
Solar Wind - Bagnara, Scilla
Tę koncepcję śmiało można nazwać konstrukcją przyszłości. Między przęsłami mostu Solar Wind architekt proponuje umieścić turbiny wiatrowe, a nad przeprawą panele słoneczne. Miałoby to zapewnić nieprzerwaną produkcję energii. 26 turbin produkowałoby ok. 36 mln kWh, a panele 11,2 mln kWh energii w ciągu każdego roku. Pozwoliłoby to na zasilenie około 15 tysięcy domów. Autorzy projektu, Francesco Colarossi, Giovanna Saracino i Luisa Saracino, zdobyli drugie miejsce w konkursie "Solar Park South" na zagospodarowanie wyłączonej z użytku autostrady między Bagnarą a Scillą na południu Włoch. Autorzy koncepcji ujęli w niej - oprócz jezdni - również promenadę dla pieszych, biegnącą wśród zieleni, na której miałyby się znaleźć sklepy i stragany.
Bouncing Bridge - Paryż
To prawdziwe szaleństwo, ale z pewnością spodobałoby się całej masie ludzi. Projekt Bouncing Bridge pozwalałby na... przeskoczenie rzeki. Kto w końcu nie lubi trampolin? Pomysł zachęca do spacerów, aktywności fizycznej i nieco bardziej kreatywnego sposobu na codzienne wędrówki przez miasto. Autorem koncepcji jest francuska firma designerska Atelier Zuender Cristea. Niestety, nie możemy w tym przypadku mówić o dużych szansach na powstanie takiego mostu ze względu na liczne detale architektoniczne, które utrudniają wzniesienie konstrukcji, jednak nikt nie powiedział, że pomysł przepadnie na dobre.
Tak robią to Chińczycy!
Cheonggyecheon - Seul
Nie jest to co prawda most i nie jest też projektem, a istniejącym szlakiem komunikacyjnym, jednak nie można o nim nie wspomnieć, kiedy mowa o nowatorskim podejściu do projektowania i aranżacji przestrzeni publicznej. W Seulu, stolicy Korei Południowej, zlikwidowano drogę szybkiego ruchu, a w jej miejsce utworzono... rzekę i tereny zielone dla mieszkańców. I to w samym centrum miasta. Cheonggyecheon to rzeka, wzdłuż której lata temu wybudowano szerokie estakady drogowe o długości 5 kilometrów. W 2003 roku podjęto jednak decyzję o likwidacji szerokich na 19 metrów kilkupasmowych jezdni i ze względów nie tylko historycznych, ale przede wszystkim środowiskowych i ekonomicznych zdecydowano o rewitalizacji Cheonggyecheon. Aby rozwiązać problem wysychania cieku, wodę przepompowano z głównej seulskiej rzeki Han, a w 2005 roku otwarto nową, przyjazną dla środowiska przestrzeń publiczną. Poprawiono jakość wód, zwiększono liczbę roślin i zwierząt żyjących w okolicy, temperatura w najbliższym otoczeniu spadła aż o 3
stopnie Celsjusza, a ludzie otrzymali nowe miejsce do aktywnego spędzania wolnego czasu - kawiarnie, bary, restauracje, fontanny, wypełnione roślinnością skwery i wiele innych. Poprawiła się jakość powietrza, a lokalne przedsiębiorstwa zwiększyły swoje obroty dzięki wzmożonemu ruchowi pieszych na dawnym ciągu drogowym. Miasto planuje wdrażać kolejne tego typu projekty.