Oszustwo na bilboardach reklamowych. Podszyli się pod PKO BP
Fałszywe reklamy PKO BP w Poznaniu. Bank padł ofiarą oszustwa i złożył już w tej sprawie zawiadomienie do organów ścigania. Autorzy publikacji zarzucają największemu bankowi w Polsce finansowanie inwestycji szkodzących środowisku.
Media społecznościowe obiegły zdjęcia fałszywych reklam PKO BP, które pojawiły się na ulicach Poznania. Autorzy publikacji zarzucają bankowi dewastację środowiska. Największy polski bank zapowiedział już pozwy w tej sprawie.
Bilboardy reklamowe wyglądają tak, jakby ich autorem był największy bank w Polsce. Wszystko za sprawą zamieszczonego na plakacie logotypu, oraz szaty graficznej i czcionki znanych z materiałów banku.
Treść reklam sugeruje, że jej autorami są aktywiści działający na rzecz ekologii. Umieszczone na bilboardach hasła "Finansujemy katastrofę" oraz "Zmiany klimatu? Masz to jak w banku" świadczą o tym, że twórcy plakatów oskarżają bank o działania sprzeczne z ekologią i dbałością o środowisko naturalne.
Bankowi zarzuca się również m.in. udzielenie ponad 800 mln zł kredytów na budowę Ostrołęki C- "elektrowni, która będzie emitować do atmosfery nawet 6 mld CO2 rocznie", wyemitowanie ponad miliarda złotych obligacji na niszczące klimat inwestycje, ignorowanie ustaleń Porozumienia Paryskiego, bezrefleksyjne finansowanie energetyki węglowej, a także przedkładanie zysków ponad walkę ze zmianami klimatycznymi.
PKO BP: "To skandaliczne podszywanie się pod bank"
Na fałszywe reklamy rozwieszone w Poznaniu zareagował sam bank. W oświadczeniu zamieszczonym na stronie możemy przeczytać między innymi, że plakaty zawierają szereg nieprawdziwych informacji, a do ich rozmieszczenia przyznała się jedna z organizacji. Bank PKO BP poinformował, że złożył już w tej sprawie zawiadomienie do organów ścigania.
Na początku października 13 organizacji proekologicznych zaapelowało do PKO BP "o całkowite wykluczenie udzielania wsparcia finansowego i usług spółkom, które planują budowę nowych lub rozbudowę istniejących elektrowni lub kopalni węglowych, wykluczenie współpracy z nowymi klientami, którzy czerpią ponad 50 proc. przychodów ze sprzedaży węgla lub wytworzonej w efekcie jego spalania energii oraz określenie daty zakończenia współpracy z obecnymi klientami, którzy spełniają to kryterium".