Oszukał na ponad pół miliona złotych. To jego ofiary oskarżane były o oszustwo
Policjanci z Wydziału dw. z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zatrzymali 34-latka, który dokonywał oszustw w sieci. Był na tyle sprytny, że to jego ofiary stawały się pierwszymi podejrzanymi. Same musiały oddawać pieniądze innym poszkodowanym.
06.11.2018 | aktual.: 06.11.2018 09:13
Jak czytamy na stronie malopolska.policja.gov.pl, sprawca rozpoczął swoje działanie w 2014 roku. Jego oszustwo polegało na znajdowaniu chętnych, którzy wystawialiby na internetowych aukcjach monety kolekcjonerskie oraz urządzenia typu Termomix. Nie za darmo - 10 proc. zysku trafiałoby na ich konto. Niemal praca marzeń: wystawiasz przedmiot, którego nie masz, ktoś go kupuje, a ty na tym zarabiasz. Zbyt piękne, by mogło być prawdziwe? Nie wszyscy tak pomyśleli.
Ofiary dostawały od oszusta zdjęcia przedmiotów, które mieli wystawiać. Umowa polegała na tym, że wpłaty za przedmioty miały trafiać na konto osoby wystawiającej przedmiot, a następnie przelewane były na konto oszusta. Jak już niektórzy zdążyli się pewnie domyślić, żadnych monet kolekcjonerskich i urządzeń nie było. Niczego nieświadomi wystawiający sprzedawali nieistniejące przedmioty, przelewali pieniędze dalej i… stawali się niejako wspólnikami oszustwa. Nieświadomie, ale z punktu widzenia kupującego właśnie tak wyglądali. W końcu sprzedali przedmiot, którego nie posiadali. Z tego też powodu sprawa trafiła na policję.
Sprzedający od razu zaczęli się bronić. Osoby, które użyczyły swoich kont oszustowi, również zgłaszały sprawę na policję. Nie tylko płaciły prowizje od sprzedaży, ale też sami zwracali pieniądze pozostałym ofiarom. Szacuje się, że sprawca oszukał pokrzywdzonych na kwotę nawet 500 tys. zł.
"Podejrzewany w swojej działalności stosował zaawansowane technicznie metody ukrywania własnej tożsamości w sieci oraz maskowania adresów IP, a w celu ukrycia przestępczego pochodzenia środków finansowych wykorzystywał szereg anonimowych portfeli kryptowalutowych" - opisuje policja.
34-letni mieszkaniec Zakopanego usłyszał 47 zarzutów dot. m.in. oszustw ( art. 286 KK ), ingerencji w dane informatyczne bez uprawnień ( art. 268a KK ), a także prania brudnych pieniędzy ( art. 299 KK ). Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Decyzją Sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.