Ostatniego dnia pracy wyłączył Twittera Donalda Trumpa
03.11.2017 09:07, aktual.: 03.11.2017 10:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump uwielbia Twittera. W ciągu sześciu miesięcy od zaprzysiężenia na prezydenta napisał prawie tysiąc tweetów. To właśnie tam najczęściej komentuje bieżące wydarzenia, jak np. niedawny zamach terrorystyczny czy dochodzenie związane z domniemaną współpracą jego kampanii wyborczej z rządem Rosji.
Dlatego Donald Trump musiał przeżyć prawdziwy szok, gdy jego osobiste konto @realDonalDTrump zniknęło w czwartek wieczorem. Użytkownicy twittera, którzy szukali prywtenego konta Trumpa widzieli tylko informację o tym, że dane kotno nie istnieje.
W sprawie wypowiedział się w końcu Twitter. Okazało się, że jeden z pracowników, ostatniego dnia pracy, ręcznie wyłączył konto Donalda Trumpa. Po szybkiej reakcji** konto powróciło po zaledwie 11 minutach nieobecności. **Incydent zdążył się jednak roznieść zwłaszcza po amerykańskich mediach.
Fakt, że jedna osoba może wyłączyć tak "ważne narzędzie" prezydenta USA stawia podejście Twittera do bezpieczeństwa pod znakiem zapytania. Według firmy wyłączenie konta prezydenta było jedynie "ludzkim błędem". Oprócz prywatnego konta @realDonaldTrump prezydent dysponuje też oficjalnym kontem prezydenckim @potus (akronim od President Of The United States), jedak to konto jest wykorzystywane głównie do przekazywania dalej wpisów z prywatnego konta.