Ogromny kawałek chińskiej rakiety spadł w niekontrolowany sposób na Ziemię
Blisko 18 tonowy kawałek chińskiej rakiety Long March 5B spadł 11 maja na Ziemię. Jonathan McDowell, astrofizyk z Harvardu uważa, że to największy obiekt, który w niekontrolowany sposób przedostał się przez atmosferę i spadł nad Ziemię od prawie 30 lat.
13.05.2020 10:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chińska rakieta Long March 5B została pomyślnie wystrzelona na orbitę 5 maja 2020 roku. Po kilku dniach w niekontrolowany sposób spadła na Ziemię, trafiając w wody Oceanu Atlantyckiego. Pozostałość rakiety wylądowała u zachodnich wybrzeży Mauretanii w północno-zachodniej Afryce.
Całe zajście potwierdziła 18 Eskadra Kontroli Przestrzeni Kosmicznej, będąca jednostką Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych.
Według Jonathana McDowella pozostałość chińskiej rakiety to największy obiekt, który w niekontrolowany sposób spadł na Ziemię od 1991 roku. Wówczas stacja kosmiczna Salyut-7 o wadze około 39 ton ponownie weszła w atmosferę.
Niekontrolowany lot rakiety
McDowell na swoim Twitterze napisał, że nigdy wcześniej nie widział, aby tak duży obiekt minął taką ilość ogromnych aglomeracji. Jego zdaniem na pół godziny przed upadkiem pozostałość rakiety przeleciała nad Hollywood, Colorado Springs i Central Parkiem w Nowym Jorku.
Astrofizyk uważa, że przyczyną niekontrolowanego spadku rakiety w dużej mierze była kosmiczna pogoda. Cząsteczki, które emituje Słońce, powodują opór i mogą zakłócać drogę tak szybko poruszającego się obiektu. To z kolei sprawia, że trudno przewidzieć, gdzie zakończy swoją podróż.
Kosmiczne śmieci
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Chińczycy stracili kontrolę nad swoimi rakietami. W 2018 roku spadł fragment statku kosmicznego Tiangong-1. Jego waga była jednak znacznie niższa i wynosiła "zaledwie" 8,5 tony. Podobny los spotkał Tiangong-2, który spadł na Ziemię w lipcu 2019 roku.
Kosmiczne śmieci stanowią coraz poważniejszy problem. Wiele z nich stanowi zagrożenie dla astronautów, ale także dla ziemskiego życia. Ostatnio pisaliśmy o polskiej firmie Creotech, która przy współpracy z Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych pracuje nad technologią pozwalającą na wykrywanie śmieci w przestrzeni kosmicznej, w celu ich późniejszego usunięcia.