Ogromna burza piaskowa na Marsie. Rozciągnęła się już na całą planetę
Wczorajszego wieczora ogromna burza piaskowa przeszła przez Warszawę. Większe problemy mieliby mieszkańcy Marsa, gdyby istnieli. Na planecie aktualnie trwa burza pokrywająca całą powierzchnię.
22.06.2018 | aktual.: 22.06.2018 11:32
Już od dwóch tygodni trwa burza piaskowa na Marsie. Początkowo była niewielka, ale szybko rozrosła się do wielkości Ameryki Północnej. W jej cieniu znajdował się łazik Opportunity, o którego przyszłość martwili się naukowcy. Burza piaskowa jest w stanie uszkodzić maszynę, oraz nie dopuszcza światła słonecznego, którym jest zasilana maszyna.
Teraz również łazik Curiosity może mieć problemy z łącznością. Dwa tygodnie temu NASA poinformowała o wielkim odkryciu ich maszyny badającej Czerwoną Planetę. Chodziło o materię organiczną, na którą Curiosity natrafił tuż pod powierzchnią. W tym samym czasie zaczęła tworzyć się burza piaskowa. Jak informuje NASA, dzisiaj urosła już do rozmiarów obwodu całej planety.
U Curiosity pył nabiera gęstości - różnica w zdjęciach zaledwie tygodnia.
Burza nabiera na sile. Od czasu dotarcia do Curiosity, w obrębie łazika Opportunity gęstość pyłu zwiększyła się ponad dwukrotnie. Co prawda, dla łazika Curiosity burza piaskowa nie jest niebezpieczna. Posiada napęd jądrowy, więc nie potrzebuje promieni słonecznych. To nie znaczy też, że nie sprawia Curiosity problemów. Kamery łazika są bardzo wrażliwe na pył, co utrudnia maszynie prace badawcze.
Podczas nadchodzącej burzy, łazik Curiosity wykonał "selfie".
Burze na Marsie potrafią trwać od dwóch tygodni do nawet dwóch lat. Na Ziemi nie mogłoby dojść do podobnej sytuacji, ze względu na gęstą atmosferę, silniejszą grawitację oraz sporą ilość roślinności. Trwająca na Marsie burza jest aktualnie najsilniejszą od 2007 roku, więc naukowcy są nią bardzo zainteresowani.