Nowy sposób oszustwa. Możesz stracić 500 zł
Wydział bezpieczeństwa teleinformatycznego chce, żebyś zapłacił mu pieniądze? To tylko nieudolna próba oszustwa.
11.05.2017 | aktual.: 13.05.2017 09:38
Przestępca korzysta ze znanego schematu oszustw. To kolejny przypadek firmy podszywającej się pod różnego rodzaju ewidencje i rejestry. O nowym rodzaju naciągania naiwnych poinformował serwis Niebezpiecznik.
Wiadomość przychodzi pocztą i rzekomo ma być związana z faktem, że na komputerze posługującym się danym IP, wyświetlane były treści niezgodne z artykułem 61 §1. Tyle, że ten artykuł został zmyślony.
W liście dalej czytamy fragment kodeksu karnego, mówiący o przywłaszczeniu cudzej rzeczy ruchomej. To zresztą niejedyne odniesienie do tekstów prawnych w tej wiadomości. Żadnego z nich jednak nie sposób traktować poważnie. Szczególnie w połączeniu ze wstawkami o prezentowaniu lub rozpowszechnianiu treści pornograficznych z udziałem małoletnich lub zwierząt.
Autor pisma grozi, że w przypadku niezastosowania się do "wymienionej płatności” w terminie (który nie został podany), skieruje sprawę do sądu.
W liście można przeczytać, że nadawcą jest „Wydział Bezpieczeństwa Teleinformatycznego” z siedzibą przy ul. Erazma Ciołka w Warszawie. Z KRS można się dowiedzieć, że jest tam zarejestrowana spółka z o.o. pod nazwą „Centralna Ewidencja o Działalności Gospodarczej”. Budzi to oczywiste skojarzenia z CEiDG – Centralną Ewidencją i Informacją o Działalności Gospodarczej. Jednak tak naprawdę wiadomość mogła zostać wysłana przez kogokolwiek.
Osoby, które na tę wiadomość dały się nabrać, powinny zgłosić się na policję.