Nowy pomysł Ikea jest znakomity. Pokochają go właściciele niewielkich mieszkań
Roboty to nie tylko pracownicy fizyczni czy maszyny do zabijania. Ikea chce tchnąć życie w meble. Ich nowy pomysł - system Rognan - ma w sobie coś z filmów science-fiction.
Małe mieszkania, absurdalnie nazywane przez deweloperów "mikroapartamentami", stają się coraz popularniejsze. Według prognozy GUS, w ciągu najbliższych 20 lat aż o jedną piątą wzrośnie liczba jedno- i dwuosobowych gospodarstw domowych. Ikea już ma plan, by pomóc mieszkańcom takich pomieszczeń.
Wprawdzie do tej 11-metrowej kawalerki nowy mebel Ikei mógłby się nie zmieścić, ale właściciele nieco większych mieszkań na pewno z zainteresowaniem spojrzą na nowy produkt firmy. To kilka mebli w jednym.
Przypomina nieco meblościankę, ale ma znacznie więcej funkcji. Sterowany panelem na ścianie mebel może być jednocześnie łóżkiem, kanapą, szafą, regałem, a także biurkiem - w zależności od potrzeb. System o nazwie Rognan sam porusza się po pokoju. Niczym robot również może się składać.
Dzięki temu po jednej stronie "szafy" możemy mieć sypialnie albo kuchnię, zaś po drugiej - salon. Kiedy potrzeba więcej miejsca wystarczy wcisnąć przycisk, a Rognan podjedzie pod ścianę, oddając przestrzeń.
Ikea przekonuje, że ich robot-mebel pozwala zaoszczędzić nawet osiem metrów kwadratowych. Rognan to nie melodia przyszłości - już w 2020 roku kupić go będą mogli mieszkańcy Hong Kongu i Japonii.
Można pochwalić Ikeę, że próbuje reagować na zmieniający się świat. Wolałbym jednak zmiany systemowe, by nie trzeba było kupować takich urządzeń. Jeżeli odpowiedzią na szybujące ceny nieruchomości mają być klitki (na dodatek wcale nie tak tanie) i nowoczesne meble, które pozwalają zaoszczędzić nieco przestrzeni, to mamy wyraźny dowód na to, że coś poszło nie tak.