Nowi sprzymierzeńcy Ukrainy. To aż 500 tysięcy ludzi
Ukraiński rząd po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji wzywał hakerów do pomocy krajowym siłom zbrojnym w prowadzeniu operacji szpiegowskich przeciwko rosyjskim agresorom. Odzew ze strony haktywistów był na tyle ogromny, że do tej pory zgłosiło się 500 tys. wolontariuszy.
Firma zajmująca się bezpieczeństwem cybernetycznym na prośbę ukraińskiego rządu pod koniec lutego ogłosiła poszukiwania ochotników do pomocy krajowym siłom zbrojnym w prowadzeniu operacji szpiegowskich przeciwko rosyjskim agresorom.
"Ukraińska cyberspołeczności! Nadszedł czas, aby zaangażować się w cyberobronę naszego kraju" – napisał Jegor Auszew, współzałożyciel firmy Cyber Unit Technologies zajmującej się bezpieczeństwem cybernetycznym w Kijowie.
Wezwanie do walki przyciągnęło całą masę ochotników. Z podcastu udostępnionego przez kolektyw Anonymous dowiadujemy się, że do armii IT Ukrainy zgłosiło się już 500 tys. osób. "Ukraińscy urzędnicy ds. cyberbezpieczeństwa twierdzą, że pół miliona osób z całego świata zgłosiło się na ochotnika do udziału w cybersiłach, które nazywają Armią Informatyczną Ukrainy".
W kampanii haktywistycznej przeciwko Rosji ukraińska armia IT jest tylko jedną z wielu grup obok kolektywu Anonymous, Squad303 z Polski czy Cyber Partyzantów z Białorusi. Każdy ochotnik z odpowiednim doświadczeniem może znaleźć się w szeregach cyberarmii. W tym celu powstała specjalna grupa na Telegramie.