Nowa interpretacja przepisów. Każdy jest piratem

Nowa interpretacja przepisów. Każdy jest piratem

Nowa interpretacja przepisów. Każdy jest piratem
Źródło zdjęć: © © jamdesign - Fotolia.com
29.01.2014 12:13, aktualizacja: 17.06.2016 10:41

Zagadnienia prawa autorskiego i problem odpowiedzialności za pobieranie plików z internetu omawialiśmy już kilkukrotnie, jednak najnowsza opinia Trybunału Sprawiedliwości UE może wywrócić nasze dotychczasowe ustalenia do góry nogami. Opublikowany 9 stycznia dokument zamienia praktycznie każdego internautę w przestępcę. Widmo nowej interpretacji prawa zbiegło się do tego z wynikami badań resortu kultury, które pokazują, że 70 proc. Polaków ma problem z oceną legalności treści w sieci.

Problem pojawił się, gdy sąd najwyższy Holandii zwrócił się z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o wykładnie przepisów europejskich związanych z prawem autorskim, które wydają się być sprzeczne z prawem holenderskim oraz niektórych innych państw Unii, w tym Polski. W przygotowanej opinii rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE napisał, że wyjątek, który umożliwia kopiowanie utworów na użytek osobisty dotyczy tylko kopii utworzonych ze źródeł legalnych.

W praktyce powyższe stwierdzenie tworzy niezwykle kontrowersyjną sytuację. Stosowana do tej pory praktyka i interpretacja przepisów oznaczała odpowiedzialność karną za rozpowszechnianie utworów, natomiast wolno było je kopiować na tzw. „użytek osobisty”. W praktyce oznacza to, że nie wolno plików w sieci udostępniać, ale można je pobrać i skopiować, byle nie w celach komercyjnych. Należy w tym miejscu podkreślić, że za pobranie plików z sieci nie grozi nam co prawda proces karny, właściciel majątkowych praw autorskich może nas jednak próbować skarżyć w procesie cywilnym. Tymczasem interpretacja przedstawiona przez rzecznika Trybunału, jeśli miałaby być przyjęta przez sądy, oznaczałaby, że każdy kto odwiedziłby stronę internetową z nielegalnie opublikowaną treścią, mógłby odpowiadać za jej rozpowszechnianie.

Problematyczną opinię urzędnika dostrzegła Gazeta Prawna, która poprosiła o komentarz prawników. Eksperci komentują sprawę z dużą ostrożnością, a ich zdania są podzielone: od sugestii, że interpretacja rzecznika nie będzie podzielona przez sądy, po stwierdzenia, że potwierdza ona tylko już obowiązujący porządek prawny. Co ciekawe, potencjalne straty jakie ponoszą twórcy i reprezentujące ich organizacje z tytułu kopiowania utworów na użytek osobisty, rekompensować ma im tzw. podatek reprograficzny, który wliczony jest w cenę niektórych produktów, jak choćby płyty CD. O likwidacji tej opłaty w świetle nowej interpretacji nikt jednak nawet nie wspomina. Co więcej, organizacje broniące praw autorskich chcą jej zwiększenia i objęcia podatkiem kolejnych urządzeń.

To wszystko nie najlepiej wróży Polakom, którzy deklarują, że chętnie pobierają filmy z internetu, a niemal połowa otwarcie przyznaje się do ściągania treści nielegalnie wskazał na brak legalnej alternatywy. 23 proc. badanych, mając do wyboru dostęp płatny lub darmowy, zawsze wybiera ten darmowy.

gb/sw/gb

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (201)