Nowa broń - śmierdząca bomba

Nowa broń - śmierdząca bomba

Nowa broń - śmierdząca bomba
05.06.2012 12:10, aktualizacja: 11.06.2012 07:32

Specjalne pociski będą rozpylać gaz, którego zapach spowoduje, że każdy będzie natychmiast chciał wyjść poza zasięg jego działania.

Prace nad śmierdzącymi bombami prowadzone są już od wielu lat. Dwa główne kierunki, którymi podążają Amerykanie, mają na celu stworzenie granatów z gazem śmierdzącym oraz specjalnych pocisków artyleryjskich kalibru 15. mm. Granaty mogłyby być rzucane ręcznie lub wystrzeliwane z granatnika, podczas gdy pocisk artyleryjski zawierałby ładunki kasetowe, rozpylające śmierdzący gaz na dużym obszarze. Granaty mają być stosowane, aby zmusić przeciwników do opuszczenia pomieszczenia, a obszar ich działania to ok. 5 metrów kwadratowych, natomiast pociski artyleryjskie pozwolą rozproszyć wrogi oddział zmuszając go do złamania szyku lub opuszczenia zajmowanego obszaru, wystawiając na ostrzał żołnierzy USA. Co ciekawe, projekt pocisków artyleryjskich został zawieszony w bardzo zaawansowanym stadium - prób polowych. W tej chwili administracja USA myśli jednak nad ponownym jego otwarciem.

Największym problemem w zastosowaniu śmierdzącego gazu na wojnie jest konwencja o zakazie broni chemicznej z 1993 roku, która zakazuje używania jakichkolwiek gazów bojowych w konfliktach zbrojnych. Nawet stosowany często przez policję gaz łzawiący, na wojnie jest zakazany. Amerykanie wskazują jednak, że konwencja zabrania stosowania broni chemicznej, która powoduje podrażnienie nerwu trójdzielnego. Nowa broń na ten nerw nie wpływa - powoduje ona podrażnienie jądra migdałowatego, wywołując niekontrolowany strach i podświadomą ucieczkę od źródła zapachu. Eksperci wskazują jednak, że bez względu na szczegóły działania broni, gaz śmierdzący jest bezsprzecznie bronią chemiczną i Amerykanie nie mają co liczyć na jej wykorzystanie w działaniach wojennych.

USA zawsze mają jeszcze jedno wyjście - mogą złamać podpisaną w 199. roku konwencję i dołączyć do 8 państw, które tego dokumentu nie podpisały. Wśród tych krajów znajduje się zresztą jeden z głównych sojuszników USA - Izrael, który na terytorium Palestyny już od jakiegoś czasu stosuje własny gaz śmierdzący - "skunks". Wojska izraelskie potrafią pokrywać tą bronią chemiczną całe domy Palestyńczyków, co stanowi formę zbiorowej kary. Dla dobra ludzkich nosów mamy jednak nadzieję, że Amerykanie porzucą prace nad smrodliwą bronią.

Źródło: New Scientist

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (237)