Niewyjaśnione znalezisko w USA. Dziwny "monolit" na środku pustkowia
25.11.2020 07:30, aktual.: 02.03.2022 14:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Funkcjonariusze Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w Utah natrafili na bardzo dziwne znalezisko. Podczas obserwacji owiec z kabiny śmigłowca, dostrzegli wbity w ziemię "monolit". Do złudzenia przypomina ten znany z filmu "2001: Odyseja Kosmiczna".
Na monolit natrafiono w regionie Red Rock Country, w stanie Utah. W tym momencie urzędnicy nie znaleźli żadnej odpowiedzi na pytania dotyczące znalezienia się tego obiektu wbitego w glebę. Agencja opublikowała zdjęcia i filmy na swojej internetowej przedstawiającej monolit z prośbą o pomoc w ustaleniu, dlaczego się tam znalazł. Internauci prędko stwierdzili, że jest to "monolit obcej cywilizacji".
Jedyne co jak dotąd udało się ustalić, to że przedmiot jest mocno osadzony w ziemi i raczej nie wygląda na upuszczony z góry. Załoga helikoptera badająca sprawę stwierdziła, że ktoś musiał faktycznie się postarać, aby go tam umieścić. Obiekt wystaje z ziemi na około 3,5 m wysokości. Kształtem przypomina graniastosłup prosty o podstawie trójkąta równobocznego, chociaż nie wiemy, jak wygląda pod powierzchnią gleby.
Prawdopodobnie został umieszczony w glebie, kiedy była ona mokra. Na jednym z filmów umieszczonych w sieci widać ślady sugerujące na niedawne wyschnięcie ziemi. Póki co nie podjęto większych analiz w tej kwestii, a internauci prędko nie znajdą tego miejsca. Departament nie ujawnił dokładnej lokalizacji, aby nie przyciągać tłumu zainteresowanych. Szczególnie że jest to dość niebezpieczny region, a monolit znajdował się na dnie zatoczki skalnej.
"Jeden z biologów to ten, który to zauważył i właśnie przypadkiem przelecieliśmy nad nim" - powiedział lokalnej stacji informacyjnej KSL-TV pilot helikoptera Bret Hutchings. "Wow, odwróć się, zawróć! (...) Tam jest to coś - musimy na to spojrzeć!" - krzyczał pasażer śmigłowca.