Niemiecki dziennikarz o polskich Krabach. "Pękają im lufy"
Zachodnie działa samobieżne masowo zawodzą na froncie w Ukrainie – informuje niemiecki dziennikarz Julian Röpcke publikujący materiały na łamach "Bild". Jego słowa dotyczą wszystkich maszyn przekazanych do Kijowa z zachodu – w tym polskiego Kraba, którego możliwości przypominamy.
21.12.2023 14:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Julian Röpcke powołuje się na swoje ukraińskie kontakty, które informują, że na froncie brakuje pocisków artyleryjskich kal. 155 i 152 mm. Ponadto Ukraińcy mają zgłaszać problemy z działaniem haubic samobieżnych – "nic już nie działa" – pisze Röpcke.
– Niezależnie od tego, czy jest to Krab, AS90, PzH 2000 czy M109, moje źródła podają, że większość dostarczonych dział nie nadaje się już do użytku, ponieważ pękają im lufy w wyniku ciągłego ostrzału lub przestały działać inne ich funkcje – czytamy na profilu niemieckiego dziennikarza na platformie X. Röpcke podkreśla, że zachodnie haubice nie są stworzone do długiej wojny, a do krótkich działań zbrojnych. Alternatywą dla niesprawnych maszyn mają być z kolei coraz częściej używane na froncie drony kamikadze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polski AHS Krab w Ukrainie
Przypomnijmy, że Ukraińcy wielokrotnie wypowiadali się na temat polskich haubic AHS Krab w superlatywach. Jeszcze w lipcu br. rodzimą konstrukcję oceniał ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz, zdaniem którego "armatohaubice Krab zmieniły sytuację na froncie".
Podobnego zdania był oficer z 61. Brygady Zmechanizowanej posługujący się pseudonimem "Rym". Ten uważa, że polskie Kraby odegrały w ostatnim czasie jedną z kluczowych ról w utrzymaniu pozycji sojuszników i kontratakach na przeciwnika.
AHS Krab, często określany mianem "polskiego boga wojny" to samobieżna armatohaubica kal. 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów, którą producent osadził na podwoziu z trakcją gąsienicową. Krab powstał dla Wojska Polskiego, aby zastąpić starsze artylerie produkcji radzieckiej.
Armatohaubica wyposażona w jednostkę napędową generującą moc na poziomie 1000 KM rozpędza się do prędkości ok. 70 km/h na drogach utwardzonych i waży ok. 48 t. AHS Krab wykorzystuje do ostrzału standardowe pociski NATO kal. 155 mm, które osiągają donośność od 5 do 40 km. Załoga polskiej haubicy liczy sobie natomiast pięciu żołnierzy, natomiast dodatkową bronią zwiększającą możliwości bojowe i defensywne Kraba jest karabin maszynowy WKM-B kal. 12,7 mm.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski