Nie wlecimy do Wielkiej Brytanii z rozładowaną elektroniką
10.07.2014 13:51, aktual.: 15.07.2014 13:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pasażerowie podróżujący samolotami do bądź z Wielkiej Brytanii proszeni są o dopilnowanie, żeby akumulatory w swoich gadżetach mobilnych były naładowane. Taką informację podało dziś brytyjskie Ministerstwo Transportu.
Dlaczego? Od dziś pracownicy brytyjskich lotnisk mogą prosić podróżujących o włączenie smartfonów, tabletów bądź laptopów przed wejściem na pokład samolotu. Rozładowane urządzenia zostaną skonfiskowane i trafią do przechowalni. Ich właściciele będą mogli je odebrać przy najbliższej okazji, a niektóre linie lotnicze zaoferują możliwość wysłania ich pod wskazany adres.
Początkowo linie British Airways ogłosiły, iż obsługa może nawet odmówić wstępu na pokład samolotu osobom podróżującym z „niedziałającą”. elektroniką. Pomysł ten został jednak odrzucony.
Brytyjskie Ministerstwo Transportu zdecydowało się na takie środki bezpieczeństwa ze względu na doniesienia o planowanych zamachach bombowych. Inspekcjom poddane zostaną wybrane połączenia, chociaż nie wiadomo które konkretnie.