Naukowcy: przywróćmy stan dzikiej przyrody. Alternatywą globalna katastrofa
Jak wynika z badań naukowych, przywracanie naturalnych krajobrazów zniszczonych w wyniku eksploatacji przez człowieka może być jednym z najskuteczniejszych i najtańszych sposobów walki z kryzysem klimatycznym – donosi The Guardian.
Gdyby jedna trzecia najbardziej zdegradowanych obszarów na naszej planecie została przywrócona, a obszary w dobrym stanie zostałyby objęte odpowiednią ochroną, to magazynowałoby one węgiel równy połowie wszystkich emisji gazów cieplarnianych spowodowanych przez człowieka od czasu rewolucji przemysłowej.
Jak wynika z badań opublikowanych w czasopiśmie Nature, takie zmiany zapobiegłyby także ok. 70 proc. przewidywanego wyginięcia gatunków.
Czytaj też: ONZ nie pozostawia wątpliwości. Świat jest beznadziejny w zatrzymywaniu destrukcji natury
Sadzenie drzew nie jest najlepszą opcją
Naukowcy z Brazylii, Australii i Europy zidentyfikowali wiele miejsc na całym świecie, w których takie interwencje byłyby najbardziej skuteczne – od lasów tropikalnych po przybrzeżne mokradła i torfowiska górskie. Wiele z nich znajdowało się w krajach rozwijających się, ale na każdym kontynencie istniały punkty, które potrzebują takich działań w wyjątkowym stopniu.
W badaniu stwierdzono również, że sadzenie drzew nie zawsze jest odpowiednim sposobem zachowania różnorodności biologicznej i składowanie dwutlenku węgla. Torfowiska, tereny podmokłe i sawanny stanowią również siedliska dla wielu unikalnych gatunków i mogą magazynować ogromne ilości węgla, jeśli są dobrze utrzymane.
– Sadzenie drzew na obszarach, gdzie wcześniej nie było lasów, pomoże w walce ze zmianami klimatycznymi, ale kosztem różnorodności biologicznej – stwierdził Bernardo Strassburg z Pontifical Catholic University of Rio de Janeiro, główny autor badania.