NASA szuka kogoś, kto zna 40‑letni język programowania
W obecnym tempie rozwoju otaczającej nas na co dzień technologii, zapominamy jak szybko niektóre rozwiązania stają się... martwe. Dzisiejsi programiści posługują się biegle zupełnie innymi językami programistycznymi niż ich koledzy z lat 70.
Ludzie, którzy odpowiadali za projekt obu sond i za ich oprogramowanie od jakiegoś czasu cieszą się swoimi zasłużonymi emeryturami. Tym samym sprawiają drobny kłopot agencji NASA. Nie zatrudnia ona obecnie żadnego programisty, który czułby się na tyle pewnie, żeby poradzić sobie z sondami.
Z tego powodu NASA ogłosiła, że poszukuje chętnych do pracy, biegłych w językach programowania popularnych w latach 50. i 60. - Fortranie, Algolu, a nawet Asemblerze. Ogłoszenie będzie zapewne aktualne jeszcze przez kilka lat - z obliczeń NASA wynika, że ok. 2020 roku radioizotopowe generatory termoelektryczne, które zasilają obie sondy w końcu się wyczerpią.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Microsoft zmusi nas do instalacji Windows 10?