NASA czekała 40 lat. Otworzyli dziewicze próbki z kosmosu
NASA postanowiła wykorzystać próbki zebrane podczas misji Apollo 17. Przeleżały w magazynach w nienaruszonym stanie prawie 40 lat. Z powodu rychłego powrotu na Księżyc, postanowiono je przebadać.
09.11.2019 | aktual.: 09.11.2019 22:06
Od lat mówi się o powrocie człowieka na Księżyc (chociażby Elon Musk wiele razy wspominał o takich planach), nawet wybudowaniu stałej lunarnej bazy.
NASA chcąc przygotować się na nowe próbki, sięgnęło po starsze, ale idealnie zachowane, tak jakby były dopiero co przywiezione przez astronautów. Mają pomóc naukowcom, którzy będą robili to samo w najbliższym czasie z całkiem nowymi próbkami. Materiały zebrane kilka dekad temu, to po prostu okazja do treningu.
Apollo 15, 16 i 17 z nienaruszonymi zapasami materiału
Probówka numer 73002 (taką nazwę kodową ma już otwarta próbka) w dłuższym czasie zaliczy kilka zespołów i badań. Już teraz wykonano mikrotomografię komputerową o dużej szczegółowości. Był to o tyle ważny zabieg, bo przeprowadzony jeszcze przed wyjęciem materiału z probówki.
Dopiero na podstawie oględzin można było ocenić stan księżycowego materiału i pomyśleć nad najlepszą metodą jego wydobycia.
To nie jedyne próbki, które czekają na analizę. Z dwóch poprzednich wypraw (Apollo 15 i Apollo 16) również NASA posiada pewne zapasy.
W kolejce czeka jeszcze 73001, która zostanie rozpieczętowana na początku 2020 roku. Agencja kosmiczna z USA posiada ogromną ilość materiału przywiezionego podczas programu Apollo. Próbki są badane od lat, choć pewna ich część czeka na specjalne okazje w nienaruszonym stanie, tak jak te opisywane.