Najlepsze smartfony z targów MWC. Na co warto czekać w tym roku?

Najlepsze smartfony z targów MWC. Na co warto czekać w tym roku?
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska / Sebastian Kupski

Tegoroczne targi MWC (Mobile World Congress) w Barcelonie jak co roku obfitowały w ciekawe nowości i zapowiedzi. Giganci branży mobilnej chwalili się na nich swoimi planami na przyszłość, pokazując gadżety, którymi będziemy się ekscytowali przez najbliższy rok. Najwięcej emocji wzbudzają nieodmiennie telefony komórkowe. Jakie nowe modele smartfonów zaprezentowano w tym roku? Na które czekamy najbardziej?

Tegoroczne targi MWC (Mobile World Congress) w Barcelonie jak co roku obfitowały w ciekawe nowości i zapowiedzi. Giganci branży mobilnej chwalili się na nich swoimi planami na przyszłość, pokazując gadżety, którymi będziemy się ekscytowali w najbliższych miesiącach. Najwięcej emocji wzbudzają nieodmiennie telefony komórkowe. Jakie nowe modele smartfonów zaprezentowano w tym roku? Na które czekamy najbardziej?

Samsung Galaxy S6 i Samsung Galaxy S6 edge

Zdecydowanie największą premierą tegorocznego MWC były nowe modele flagowego telefonu Samsunga. Koreańska firma zamiast jednego topowego Galaxy wypuści dwie wersje – standardową i edge. Szczególnie interesująca jest ta druga, cechująca się wygiętym na brzegach ekranem. Obie zdradzają nowe podejście Samsunga do projektowania telefonów – firma bardzo mocno postawiła na design, podkreślając przy tym, że nie zapomniała o użyteczności. Telefony poza atrakcyjnym wyglądem wyróżniają się więc również dobrą specyfikacją techniczną i świetnymi – przynajmniej według zapewnień producenta – kamerami z przodu i tyłu obudowy. Jeżeli wszystkie te zapewniania okażą się prawdą, to iPhone będzie miał bardzo poważnego konkurenta.

1 / 9

HTC One M9

Obraz
© Wirtualna Polska / Sebastian Kupski

Dłużna Samsungowi nie pozostała firma HTC. W jej wypadku trudno jednak mówić o tak drastycznej zmianie filozofii projektowania, jaką zaprezentował Samsung. HTC One M9 wyraźnie nawiązuje do wzornictwa poprzednich modeli tej linii. Obudowa wykonana w ponad 90 proc. z metalu jest lekka i bardzo dobrze pasuje do dłoni. To również zasługa zaokrąglonego tyłu, który został pokryty fakturą przypominającą plecy LG G3 – możemy zatem być pewni, że zarysowania nie będą wyraźnie widoczne. Zastosowanie 5-calowego wyświetlacza (o rozdzielczości Full HD) również jest istotnym czynnikiem wpływającym na wygodę i pewność chwytu.

2 / 9

Lenovo Vibe Shot

Obraz
© Materiały prasowe

O tym telefonie wiedzieliśmy już przed MWC, jednak dopiero na targach Lenovo podało jego oficjalną specyfikację. I tak ten smartfon, na pierwszy rzut oka do złudzenia przypominający prosty aparat fotograficzny, wyposażony jest w procesor Snapdragon 610 taktowany zegarem o częstotliwości 1,7 GHz, układ graficzny Ardeno 405, 3 GB RAM-u, 32 GB pamięci wewnętrznej (z możliwością rozszerzenia do 128 GB) oraz akumulator o pojemności 2900 mAh. Wszystko to robi dobre wrażenie, ale nie ulega wątpliwości, że cechą, która najbardziej wyróżnia ten telefon, jest wygląd zewnętrzny. Fani fotografii powinni być nim urzeczeni. Oprócz 16-megapikselowego aparatu głównego z optyczną stabilizacją obrazu i laserowym czujnikiem ostrości znajdziemy tu także trzy diody LED pomagające w trudnych warunkach oświetleniowych oraz fizyczny spust migawki.

3 / 9

LG Magna, Spirit, Leon i Joy

Obraz
© Materiały prasowe

Na jednej stronie grupujemy aż cztery smartfony ze "średniej półki", które na MWC pokazało LG. Uwagę zwraca przede wszystkim fakt, że modele Magna, Spirit, Leon oraz Joy zaprojektowane zostały tak, by wizualnie nie odstawały zbyt mocno od topowych modeli firmy. Wyposażono je również w funkcje, które do tej pory nie były dostępne w budżetowej linii LG. Gesture Shot, pozwalający na łatwe wykonywanie autoportretów, czy Glance View, pozwalający na szybkie sprawdzanie kluczowych powiadomień. Wszystko to, aby i miłośnicy tańszych smartfonów poczuli się dopieszczeni.

4 / 9

ZTE Grand S3

Obraz
© Materiały prasowe

Chińska firma ZTE zapowiedziała swój telefon na dzień przed targami w Barcelonie, ale dopiero na nich pierwsi użytkownicy mogli wypróbować jego innowacyjną funkcję. To pierwszy na rynku telefon, który jako zabezpieczenie biometryczne wykorzystuje… wzrok swojego użytkownika. Tak, telefon odblokujemy patrząc na jego aparat i pozwalając mu "rozpoznać" nasze oczy. Sprawdziliśmy na targach – to naprawdę działa. Nawet jak ma się na nosie okulary! Poza tym to przyzwoity smartfon, który z pewnością znajdzie grono oddanych miłośników dzięki konkurencyjnej cenie. To wciąż olbrzymi atut smartfonów z Chin, który pozwala im na równi rywalizować z gigantami konkurencji.

5 / 9

Microsoft Lumia 640 i 640 XL

Obraz
© Materiały prasowe

Microsoft również wyszedł naprzeciw użytkownikom z mniej zasobnymi portfelami, pokazując dwie wersje nowej Lumii. Telefony te mają się z jednej strony cechować atrakcyjną ceną, ale z drugiej nie ustępować wyraźnie modelom z wyższej półki. Gigant z Redmond dba przede wszystkim o to, by były w pełni przygotowane na nadchodzącego Windowsa 10. Mimo nieco gorszej niż w topowych smartfonach specyfikacji, nowe Lumie mają więc pozwalać użytkownikom na korzystanie z wszystkich usług Microsoftu. Telefony wyposażone będą w 1 GB pamięci RAM i czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon taktowany z częstotliwością 1,2 GHz. Mają też robić przyzwoite zdjęcia – tańszy model wyposażony jest w kamerę 8 MP, droższy – 13 MP z optyką ZEISS.

6 / 9

Zenfone 2

Obraz
© Materiały prasowe

Kolejny telefon, który swój sukces może zawdzięczać cenie, ustalonej na bardzo rozsądnym poziomie. W Stanach Zjednoczonych sprzedawany jest za 200 dolarów i chociaż nie wiemy jeszcze dokładnie, ile zażąda za niego producent na terenie Unii Europejskiej, to można się spodziewać, że będzie to propozycja równie konkurencyjna. W najmocniejszej wersji wyposażony jest w czterordzeniowy procesor Intel Atom taktowany częstotliwością 2,3 GHz i 4 GB pamięci RAM. Do tego dochodzi bardzo dobrej jakości - przynajmniej według zapewnień producenta - kamera 13 MP, świetnie radząca sobie w warunkach słabego oświetlenia dzięki przesłonie f/2.0. Z całą pewnością warto czekać na europejską premierę.

7 / 9

Blackphone 2

Obraz
© Materiały prasowe

Wśród użytkowników smartfonów nie brakuje takich, którzy uważają, że ich producenci wiedzą o nas zbyt wiele. Nic dziwnego – stałe połączenie z internetem, usługi lokalizacji, przechowywanie zdjęć i danych w chmurze – wszystko to sprawia, że nietrudno wpaść w paranoję. Dla tych, którzy woleliby raczej zachować swoją prywatność, powstał telefon Blackphone. Jego producent, hiszpańska firma GeeksPhone zapewnia, że korzystając z tego urządzenia nie narażamy się na inwigilację nawet w najmniejszym stopniu. Nowy model ich telefonu, Blackphone 2, pokazany na MWC, to takie same zabezpieczenia jak wcześniej, ale znacznie lepszy sprzęt – ośmiordzeniowy procesor, 3 GB pamięci RAM, 32 GB pamięci na dane i 5,5-calowy ekran. Dodatkowo dobre wrażenie robi jakość wykonania telefonu – tutaj producent poczynił największe postępy.

8 / 9

Sony M4 Aqua

Obraz
© Materiały prasowe

Tego smartfona ze średniej półki wyróżnia przede wszystkim – jak wskazuje sama nazwa – wodoodporność. Xperia M4 Aqua to poza tym 5-calowiec wyposażony w ekran IPS o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli (293 ppi), który działa pod kontrolą ośmiordzeniowego, 64-bitowego Snapdragona 615 taktowanego zegarem o częstotliwości 1,5 GHz. Oprócz 2 GB RAM-u, 8 lub 16 GB pamięci wewnętrznej i wejścia na karty micro SD znajdziemy w nim także 13-megapikselowy aparat główny z przysłoną f/2.0 i czułością 3200 ISO oraz 5-megapikselowy aparat dodatkowy oferujący 88-stopniowy kąt widzenia. Nie zabrakło także fizycznego spustu migawki.

9 / 9

Runcible

Obraz
© Materiały prasowe

Na koniec ciekawostka. Zaprezentowany przez firmę Monohm "antysmartfon" Runcible powstał jako alternatywa dla tych, których męczą współczesne telefony. W odróżnieniu od nich nie ma atakować użytkownika ciągłymi powiadomieniami, działając tylko wtedy, kiedy chce tego on sam. Intrygujący design Runcible, dzięki któremu przypomina on kamień lub kawałek drewna, przypominać ma, że od tego, co cyfrowe znacznie ważniejsze jest to, co rzeczywiste. Pomysł ciekawy, ale zapewne pozostanie to niszowy gadżet dla nielicznych. Będziemy śledzić rozwój projektu i wrócimy do was z kolejnymi informacjami na temat funkcjonalności i sposobu użytkowania Runcible – na razie wiele pozostaje tu tajemnicą.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (62)