Nagrobki z kodami QR. Pozwalają poznać historie zmarłych
Na dziesiątkach nagrobków na cmentarzu Woodland w amerykańskim Des Moines (stan Iowa) pojawiły się kody QR. Po ich zeskanowaniu na ekranie urządzenia wyświetlają się krótkie nagrania, poświęcone życiorysom pochowanych tu osób.
Kody QR pojawiły się na nagrobkach pierwszych mieszkańców Des Moines. Historie tych osób mają docelowo przybliżyć lokalnej społeczności najdawniejsze dzieje miasta.
Pomysłodawczyni projektu, Kristen Bartley, przyznaje, że początkowo myślała o stworzeniu ok. 35-40 krótkich nagrań, dotyczących życiorysów pochowanych tutaj ludzi. Ostatecznie powstało ich 71. Materiały trwają od 30 sekund do ok. 3 minut.
W nagraniach Bartley wykorzystała informacje zebrane przez lata przez historyków Archiego Cooka i Mike'a Rowleya oraz dobrze udokumentowane ustne przekazy mieszkańców. "Zachwyciło mnie to, jak życiorysy pionierów z Des Moines odzwierciedlały historię świata" – stwierdziła w wypowiedzi dla stacji telewizyjnej KCCI. Podkreśliła, że celem projektu jest objęcie nie tylko dobrze znanych postaci, ale także wpływowych ludzi, których historie pozostawały przez lata w zapomnieniu.
Wśród osób pochowanych na cmentarzu Woodland znajdują się m.in. Preston Jackson, czarnoskóry mężczyzna, który brał udział w wojnie secesyjnej czy Delia Ann Webster - nauczycielka i abolicjonistka, która została zatrzymana i uwięziona za to, że pomogła w uciecze niewolnikom z Kentucky.
Wooddland nie jest jednak pierwszym amerykańskim cmentarzem, na którym pojawiły się kody QR. Można je znaleźć również na nagrobkach w Lincolnville w stanie Maine. Kilka lat temu Cmentarz Narodowy w Arlington zwołał nawet specjalną komisję, która debatowała nad możliwością umieszczania kodów QR na wszystkich nagrobkach lub na życzenie rodziny zmarłego.
Część Amerykanów sprzeciwia się jednak tego typu projektom. Ich zdaniem korzystanie ze smartfonów na cmentarzach jest niestosowane i wyraża brak szacunku dla zmarłych.