Na Ziemi powstał nowy wulkan. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy"
Kilka miesięcy temu naukowcy wykryli fale sejsmiczne przy wybrzeżu Afryki. Nikt nie wiedział, skąd pochodziły. Wyjaśnienie okazało się znacznie dziwniejsze, niże moglibyśmy sądzić.
24.05.2019 | aktual.: 27.05.2019 10:30
Nadal znamy tylko ułamek tego, co znajduje się w głębinach ziemskich oceanów. Najlepszym dowodem na to jest ostatnie odkrycie naukowców. Na dnie morza, tuż przy francuskiej wyspie Majotta, leżącej pomiędzy Madagaskarem a Mozambikiem, powstał ogromny wulkan.
Wulkan znajduje się pod wodą, a właściwie na dnie. I jak mówią naukowcy, jak na niedawno powstały, jest sporych rozmiarów. Oczywiście w porównaniu do największych wulkanów na świecie nie jest gigantem. Wyrasta z dna na około 800 metrów a jego średnica mierzy około 5 kilometrów.
Nie brzmi imponująco, dopóki nie zdamy sobie sprawy, że powstał w ciągu zaledwie sześciu miesięcy. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy" - mówi Nathalie Feuillet, lider wyprawy statku badawczego Marion Dufresne z Instytutu Geofizyki w Paryżu (IPGP).
Odkrycie tego nowo narodzonego wulkanu pochłonęło masę pracy. W badaniach brały udział zespoły z kilku francuskich instytucji. Były to Narodowe Centrum Badań Naukowych (CNRS) we Francji, IPGP oraz Francuski Instytut Badań Eksploatacji Morza (Ifremer).
Dane zebrane z echosondy idealnie odzwierciedlają kształt wulkanu.
Badania polegały między innymi na wykorzystaniu sejsmometrów, umieszczonych na dnie oceanu. Były to miejsca uznawane za potencjalne źródła aktywności sejsmicznej. Kwestią czasu było wykrycie głębokiej komory magmowej, która stopniowo wytryskała lawę na dno oceanu. Oryginalny raport z całej wyprawy naukowej znajdziecie pod tym adresem.
Zobacz także