Na ten widok oblał ich zimny pot. Niezidentyfikowana broń Rosjan
Rosjanie drugi raz z rzędu użyli do ataku w kierunku Ukrainy niezidentyfikowanej broni. Ukraińców oblał przysłowiowy zimny pot – wcześniej czegoś takiego nie widzieli. Zestrzelony bezzałogowiec to zupełnie nowa konstrukcja, którą obrońcy w najbliższym czasie będą dokładnie badać.
24.07.2024 | aktual.: 24.07.2024 20:54
Rosjanie regularnie przeprowadzają uderzenia w kierunku ukraińskich pozycji. Choć często używają do tego celu rakiet, w tym popularnych Ch-101, które w najnowszym wydaniu są wyposażone w dwie głowice bojowe, z czego jedna jest kasetowa, to zwykle do ataków używane są bezzałogowce.
Drony są popularne po obu stronach konfliktu przede wszystkim ze względu na ich cenę. Ta jest nieporównywalnie niższa w stosunku do pocisków artyleryjskich i rakietowych. Ponadto te stosunkowo tanie narzędzia do zwalczania wrogich jednostek są wysoce skuteczne. Wojna w Ukrainie wielokrotnie pokazała, że niewielki dron wart kilka tysięcy dolarów jest w stanie wyeliminować nawet ciężko opancerzone pojazdy, w tym również czołgi.
Nowe drony w służbie Rosjan
Nie dziwi więc, żę Rosjanie poszukują kolejnych modeli bezzałogowców, którymi ostrzeliwują Ukrainę. Jeszcze kilka dni temu w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie, które przedstawia zestrzelonego przez obrońców drona nieznanego typu. Znaleziony 20 lipca bezzałogowiec nie był nigdy dotąd spotkany na froncie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak teraz podaje portal Defense Express, Ukraińcy zestrzelili kolejnego nieznanego drona Rosjan. To kolejny taki incydent w ciągu kilku dni – i jednocześnie kolejny raz, kiedy Ukraińcy pierwszy raz widzą nową broń Federacji Rosyjskiej. To konstrukcja inna od tej, którą zestrzelono 20 lipca.
Nie wiedzą, co dokładnie zestrzelili
Niezidentyfikowany dron spadł na otwartej przestrzeni i pozostał prawie nieuszkodzony – czytamy. Ukraińcy nie wiedzą jednak nic na temat tej nowej konstrukcji. Na podstawie zdjęć można stwierdzić, że bezzałogowiec został pomalowany na czarno – co w zasadzie zwykle oznacza, że konstrukcja jest przeznaczona do atakowania w nocy. W dzień takie malowanie ułatwia identyfikację celu w powietrzu, a co za tym idzie – zestrzelenie obiektu.
Zdjęcia zestrzelonego w Ukrainie drona Rosjan zdradzają też, że nieznana konstrukcja została zbudowana w układzie latającego skrzydła z centralnie umieszczonym silnikiem spalinowym w tylnej części. Defense Express nie podaje konkretnych wymiarów, jednak analitycy zauważają, że bezzałogowiec jest mniejszy od popularnego w Rosji irańskiego Shaheda-136 (znanego jako Gierań-2), którego długość sięga ok. 3,5 m, natomiast rozpiętość skrzydeł to 2,5 m.
Istotnym faktem jest, iż tajemnicza konstrukcja "wylądowała" w niemal nienaruszonym stanie. Oznacza to, że Ukraińcy mogą dokładnie przyjrzeć się broni i zidentyfikować, z jakim zagrożeniem mają do czynienia, ale też ustalić, jak walczyć z nowym i nieznanym dotąd bezzałogowcem.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski