"Na komisji cyfryzacji ktoś zapytał, co to jest ten internet". Liroy-Marzec nie wierzył własnym uszom

"Na komisji cyfryzacji ktoś zapytał, co to jest ten internet". Liroy-Marzec nie wierzył własnym uszom

"Na komisji cyfryzacji ktoś zapytał, co to jest ten internet". Liroy-Marzec nie wierzył własnym uszom
Źródło zdjęć: © East News | Stefan Maszewski
Bolesław Breczko
18.10.2017 10:15, aktualizacja: 18.10.2017 15:14

"Dzisiejsza klasa rządząca nie ma pojęcia o nowych technologiach i internecie. To będzie ich zguba". Z posłem Liroyem-Marcem rozmawiam o głosowaniu przez internet, edukacji cyfrowej i o tym, dlaczego hyperloop to wielka szansa dla Polski na to, aby dogonić zachodnią Europę.

Bolesław Breczko, WP Tech: - Pytał pan ministra Morawieckiego o to czy w Polsce powstanie hyperloop, czyli linia próżniowych pociągów przyszłości.

Poseł Piotr Liroy-Marzec: - Dla większości polityków w Sejmie wygląda to jak rakieta kosmiczna. Myślą, że Liroya poniosło, że to science-fiction. Ale dla osób obeznanych z tematem jest to wręcz dzień powszedni. Technologia pociągów próżniowych znana jest teoretycznie już od ubiegłego stulecia. Dworce tego typu miały powstawać na początku poprzedniego wieku, ale wszelkie plany pokrzyżowała wojna. Teraz Elon Musk wraca do tematu, który przynajmniej mi jest dobrze znany.

Jednak sporo ludzi, także naukowców, podchodzi do pomysłu hyperloopa sceptycznie. Chociaż technologia rzeczywiście jest znana, nigdy nie została wykorzystana na tak dużą skalę.

Hyperloop do tej pory nie powstał, ale ciągle trwają nad nim badania. Wystarczy popatrzeć, jak mocno niektóre państwa i firmy angażują się w jego rozwój. Jeśli Polska znów nie chce znaleźć się na końcu, nie mamy wyjścia i musimy inwestować w nowe technologie. Obstawanie przy starych rozwiązaniach z obawy, że coś może się nie udać, jest błędem. Statki kosmiczne też mogły się nie udać… Jeśli nie weźmiemy udziału w tworzeniu technologii hyperloopa, zrobią to inni, a my słono zapłacimy za wykorzystanie jej.

Pytał pan ministra Morawieckiego o to, czy rząd zaangażuje się w rozwój tej technologii. Odpowiedź, która przyszła z ministerstwa gospodarki jest niby pozytywna, ale jednocześnie tak mało konkretna, że do niczego nie zobowiązuje.

To prawda. Chociaż zawsze staram się formułować interpelacje tak, żeby urzędnicy mieli jak najmniejsze pole do udzielania wymijających odpowiedzi. Mateusz Morawiecki twierdzi, że chce wspierać polskich naukowców, a jednocześnie wspiera szwedzką firmę planującą budowę odcinka testowego. Podczas spotkania Grupy Wyszehradzkiej był poruszany temat hyperloopa i tylko Polska nie wyraziła zainteresowania. A przecież hyperloop to walka o technologie. W przyszłości będzie to zbiór gotowych rozwiązań opracowanych przez ekipy z całego świata. I te grupy będą na nich zarabiać. Naszą wygraną będzie, jeśli któreś z rozwiązań z Politechniki Warszawskiej albo Wrocławskiej będzie na tyle innowacyjne, że będzie można je sprzedawać na całym świecie.

Co trzeba zrobić, żeby Polska stała się prawdziwie nowoczesnym i innowacyjnym krajem?

Mam wrażenie, że aktualna większość nie rozumie nowych technologii, nie rozumie IT. Wystarczy przyjść na komisję cyfryzacji i posłuchać co mówią niektórzy posłowie, gdy pojawia się temat cyfryzacji. Kiedy podnieśliśmy kwestię "inteligentnych miast" w Polsce, wiceprzewodniczący komisji cyfryzacji i nowoczesnych technologii powiedział, że to nie jest zakres działania tej komisji. W takim razie której?

Wiceprzewodniczący komisji cyfryzacji naprawdę powiedział że sprawa inteligentnych miast nie jest w gestii tej komisji?

Tak, mało tego. Tam słyszałem nawet takie pytania jak: co to są te start-upy? I co to jest internet? Nie mogłem uwierzyć własnym uszom. Dlatego pokoleniowa zmiana u władzy jest niezbędna. Widzę wielu młodych posłów niezadowolonych ze starej elity. Oni w ciągu 2-6 lat dojdą do władzy, bo dzisiejsi rządzący nie rozumieją nowoczesnego świata. Nadal myślą, że internet to tylko hobby. Nie rozumieją, że życie toczy się równolegle w świecie fizycznym i cyfrowym. Nie rozumieją, więc się tego boją. Dlatego nie chcą nawet słyszeć o takich rzeczach jak e-partycypacja czy głosowanie przez internet. A to wszystko nas czeka i wypieranie tego faktu ze świadomości, jak czynią to dziś rządzący, nic nie zmieni.

Zobacz także: Poseł Liroy-Marzec o zmianach PiS w Sądzie Najwyższym: Pełna amatorka

Głosowanie przez internet? W kraju gdzie nadal nie wszyscy mają dostęp do internetu, a szerokopasmowe łącza są nadal luksusem?

Dopóki mamy internetowe "białe plamy". rzeczywiście nie możemy mówić o skutecznym e-votingu. Tutaj z pomocą może przyjść akurat Unia Europejska, która przeznaczy 120 mln euro na dostarczenie podstawowego internetu tam, gdzie nie ma go teraz. Jednak dostęp do internetu jest ważny także z innych względów. To dostęp do edukacji i informacji. Musimy dziś inwestować w edukację cyfrową młodzieży aby mogła wejść w dorosłość z wiedzą o sytuacji społecznej i politycznej czy gospodarczej. A dziś mało uczą tego w szkołach. Może rządzącym nie zależy, aby mieć wykształconych wyborców tylko posłusznych. Tutaj właśnie na pomoc przychodzą nowe technologie.

Rząd specjalnie uniemożliwia edukację? Trochę brzmi to jak teoria spiskowa.

Chodzi o znany z historii mechanizm, a nie o konkretny rząd. Władza zawsze chciała żeby poddani byli słabo wykształceni. Niewykształconym łatwiej jest zrobić sieczkę z mózgu. Uważam, że podstawą przyszłej zmiany w Polsce jest wiedza i wykształcenie, które dzięki internetowi są dostępne dla wszystkich.

Czy dostęp do internetu powinien być wpisany do Konstytucji jako jedno z praw człowieka?

Czy powinien? W pewien sposób jest. Każdy obywatel Polski ma zagwarantowany wolny dostęp do informacji. A czym jest internet jeśli nie informacją? To jest jedna wielka biblioteka. Większa nawet od tej w Aleksandrii, o której mówi się, że była największą w historii ludzkości. Dlatego jestem zwolennikiem tego, żeby każdy Polak miał darmowy dostęp do podstawowego internetu.

Co osobiście zrobi poseł Liroy-Marzec, aby wszystkie te pomysły wcielić w życie?

Ludzie często mi mówili, że chcieliby wziąć aktywny udział w życiu politycznym i społecznym, ale nie mają do tego narzędzi. Nie chcą znów głosować na partie które ich "zniewoliły", ale nie mają sensownego wyboru. Dlatego rozwijam teraz projekt "Transparentna Polska". Będzie to serwis, w którym ludzie będą mogli zgłaszać swoje problemy, a chętni będą im pomagać. Ja nazywam to samopomocą obywatelską. Do końca roku chcemy ruszyć w 3 województwach. Poza tym rozmawiam z samorządowcami w świętokrzyskim o budowie toru testowego hyperloopa. Zbudowanie w przyszłości towarowego węzła byłoby ratunkiem dla naszego regionu, bo przecież jeśli kiedyś hyperloop powstanie to o woj. świętokrzyskim nikt nie będzie myślał. Prowadzę też rozmowy z prezydentem o programie, który ma pomagać w rozwoju kreatywnej młodzieży.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (349)