Myślała, że trafiła na okazję. Ogłoszenie mogło być sprawką oszustwa
Kolejny dowód na to, że podczas zakupów w internetowych serwisach z ogłoszeniami trzeba uważać. Oferta może wydawać się atrakcyjna, ale czasami niezła okazja to tylko przynęta.
Swoją historię na portalu OLX opisała jedna z wykopowiczek. "Robiłem ostatnio porządki i znalazłem parę starych gier. Nie za bardzo wiem co z nimi zrobić, więc jeśli ktoś jest chętny to z przyjemnością przekaże je jakiemuś chętnemu graczowi. :)" - tak brzmiał opis ogłoszenia, w którym do wzięcia były gry na konsolę GameCube. Atrakcyjny zestaw jedynie za cenę przesyłki? Żal nie skorzystać.
W prywatnej rozmowie autor ogłoszenia przesłał wiadomość rzekomo od firmy kurierskiej, w której znalazł się link do opłacenia wysyłki przedmiotów. I właśnie w tym tkwił haczyk - strona o nazwie "platnosc.oplackuriera.online" jedynie przypominała prawdziwe serwisy służące do płatności. Niewykluczone, że chodzi w niej o wyłudzenie danych do banku i dlatego wykopowiczka podejrzewa, że mogła paść ofiarą oszusta. Na prośbę o wysłanie paczki innym kurierem lub odbiór osobisty twórca ogłoszenia urywa kontakt. Jego konto zostało też skasowane, ale wykopowiczka dodaje, że zakłada kolejne.
Podobny schemat można było zauważyć w niedawnym przekręcie na "bon do Biedronki". Ofiara ma wrażenie, że korzysta z prawdziwej strony, więc podaje swoje dane do banku. W tym czasie przestępca rozpoczyna proces kradzieży pieniędzy z konta, otrzymując hasło i login na tacy. Tak też zresztą działa wielu oszustów grasujących na portalach aukcyjnych i z ogłoszeniami.
Kupno szablonu udającego serwisy transakcyjne nie jest problemem. Portal Zaufana Trzecia Strona opisywał, że gotowy szablon wyceniono na 10 tys. zł.
Serwis OLX na swojej stronie podkreśla, że w transakcjach zalecany jest odbiór osobisty. "Wpłata z góry zawsze obarczona jest sporym ryzykiem. Może się tak zdarzyć nie tylko przy kupnie przedmiotu, ale także przy opłacie za usługi oraz gdy Sprzedający prosi o zapłatę za przesyłkę darmowego przedmiotu. W ten sposób możesz stracić pieniądze i nigdy nie zobaczyć zamówionego towaru" - czytamy na stronie.
Jak więc chronić się przed niepewnymi transakcjami? Gdy mamy wpłacić z góry, upewnijmy się, czy numer konta nie został wykorzystany już w jakimś oszustwie. Trzeba też uważać na linki, które otrzymujemy. Należy dokładnie sprawdzić adres serwisu, na którym się znajdujemy i czy to rzeczywiście prawdziwy portal do przelewów. Najlepiej jednak nie klikać w linki, które przychodzą w wiadomościach.
Warto też pamiętać o tym, że nie ma niczego za darmo. Atrakcyjna oferta, w której ktoś obiecuje przedmioty za darmo albo za niezwykle niską cenę, powinna spowodować, że zapali się nam lampka ostrzegawcza.