Musi być albo bardzo ciepło, albo bardzo zimno. W takich warunkach trzymane są twoje lajki z Facebooka

Musi być albo bardzo ciepło, albo bardzo zimno. W takich warunkach trzymane są twoje lajki z Facebooka

Joanna Sosnowska
04.07.2017 12:50, aktualizacja: 08.07.2017 12:36

Z Facebooka korzysta obecnie 2 miliardy ludzi. To imponująca liczba. A wszyscy ci ludzie generują przeogromne ilości danych, które gdzieś trzeba przechowywać. Obecnie na świecie istnieją 4 takie miejsca. Byliśmy w jednym z nich.

Te miejsca to centra przetwarzania danych. 3 znajdują się w USA, a czwarte w Szwecji. To obecnie jedyne europejskie centrum danych Facebooka.

Znajduje się na północy Szwecji, tuż pod kołem polarnym, w miejscowości Lulea. Gdy tam byłam, trwał akurat dzień polarny – Słońce praktycznie nie chowało się za horyzontem.

Dlaczego Facebook zbudował swoją serwerownię na końcu świata? Ze względu na chłodne arktyczne powietrze, (temperatura w zimie dochodzi nawet do -40 st.). Jest ono wykorzystywane do chłodzenia serwerów, przez co centrum nie musi pobierać tak dużo energii na klimatyzację.

Obraz
© Michał Grzegorczyk | Michał Grzegorczyk

Typowa serwerownia pobiera 3 razy więcej energii do chłodzenia serwerów, niż komputery które się z niej znajdują. W przeliczeniu na liczby bezwzględne, a następnie na 12 miesięcy to gigantyczne wydatki. Dlatego Facebook w swoich centrach danych wykorzystuje energię odnawialną i elementy otoczenia.

Centrum w Lulea zasilane jest energią z elektrowni wodnej. Centrum danych z Teksasu wykorzystuje energię słoneczną. Facebook w 2012 roku zobowiązał się, że w ciągu 3 lat 25 proc. energii w jego placówkach stanowić będzie energia odnawialna. Cel udało się osiągnąć i przekroczyć. W 2016 roku już 43 proc. energii w budynkach posiadanych lub wynajmowanych przez firmę było energią zieloną.

Obraz
© Michał Grzegorczyk | Michał Grzegorczyk

Dlaczego to ważne? Bo każdego dnia na serwery Facebooka trafia ponad 500 terabajtów danych (1 TB = 1000 GB). A danych tych jest coraz więcej – w końcu dochodzi do tego wideo w dużej rozdzielczości, relacje na żywo, coraz więcej zdjęć i wiadomości.

Szwedzkie centrum danych z zewnątrz wygląda jak zwyczajny magazyn. Wewnątrz jest za to 6,27 hektara powierzchni która wygląda jak żywcem wyjęta z Bladerunnera. Jak mogliście zobaczyć na powyższym wideo, większość przestrzeni zajmują pomieszczenia w których powietrze z zewnąrz jest filtrowane, oczyszczane (np. z insektów). Po drodze powietrze musi być nawilżone do odpowiedniego poziomu i dopiero wówczas trafia do serwerowni.

Szwedzkie centrum danych Facebooka należy do najnowocześniejszych tego typu budynków na świecie. A jego konstrukcja sprawia, że nasze zdjęcia, lajki i rozmowy są bezpieczne. Serwery można wypiąć z sieci, a serwis wciąż będzie działać.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)