Motorola Edge 30: przyjemna lekkość bytu [TEST]

Motorola Edge 30: przyjemna lekkość bytu [TEST]

Konstanty Młynarczyk
25.09.2022 20:03

Lekki, dobrze wyposażony, z jednym problemem.

Metalowa konstrukcja, aluminiowa obudowa, albo chociaż ramka - to dziś często jedna z tych cech, którymi producenci smartfonów zwykli zachwalać swoje produkty. Robią tak, bo użytkownicy ewidentnie to lubią. Ale przecież można też zrobić zupełnie inaczej…

Cześć, tu Kostek Młynarczyk! Dziś chciałem pokazać wam smartfon, który wyróżnia się czymś, co osiągnął dzięki całkowicie plastikowej konstrukcji: oto Motorola Edge 30. No więc, jest plastikowa. Ale czy jest dobra, zła, czy brzydka? Już mówię!

W naszym nowym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

TL;DR - to, co dobre, złe i brzydkie w technologiiKonstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

Zaczynamy od tego, co w Motoroli Edge 30 dobre i wyróżniające: wspomnianej plastikowej konstrukcji. To dobrze? Bardzo dobrze, bo między innymi dzięki temu udało się osiągnąć bardzo niską wagę i smukły profil - ta Motka waży tylko 155 gramów i ma mniej, niż 7 mm grubości. Efekty są spektakularne - z łatwością można zapomnieć, że ma się ten telefon w kieszeni, a codzienne używanie jest bardzo przyjemne. Co więcej, udało się to osiągnąć bez poświęcania ani wytrzymałości, ani estetyki. Edge 30 wygląda bardzo dobrze i robi wrażenie naprawdę solidnego. Przykład świetnej kooperacji inżynierów i projektantów, brawo!

Na pochwałę zasługuje też ekran. AMOLED-owa matryca ma przekątną długości 6,5" i wyświetla bardzo ładny obraz o soczystych kolorach. Ale najważniejszą supermocą jest tu odświeżanie, którego częstotliwość sięga 144 Hz, co oznacza, że cokolwiek się dzieje na ekranie - czy to gra, nawigowanie w interfejsie - porusza się z fantastyczną płynnością. Plus!

Plus także za głośniki stereo, które dodają obrazowi odpowiednią oprawę dźwiękową. Można posłuchać muzyki czy pooglądać film bez słuchawek - byle nie w miejscu publicznym.

Cechą, którą bardzo lubię w Motoroli Edge 30 i którą uważam za zdecydowanie dobrą jest obsługa trybu Ready For, czyli trybu, w którym telefon podłączony do zewnętrznego wyświetlacza zmienia się w całkiem wygodną alternatywę komputera, przystawki telewizyjnej lub konsoli. Taki samsungowy DEX, tylko… lepszy, bo bardziej wszechstronny.

Do tego wszystkiego trzeba dodać też i całkiem niezłą wydajność, którą zapewnia Snapdragon 778G+ z obsługą 5G i 8 GB pamięci RAM - to wystarczy praktycznie do wszystkiego!

Kolejny mocny punkt Edge 30 to główny aparat fotograficzny, który oprócz 50 megapikselowego czujnika z detekcją fazy ma także optyczną stabilizację, co bardzo pomaga przy robieniu zdjęć przy dłuższych czasach migawki.

Wreszcie na ciepłe słowo zasługuje też dostępność relatywnie szybkiego ładowania 33W - z ładowarką w pudełku - niezły czytnik odcisków palców pod ekranem a także fakt, że telefon jest oficjalnie "odporny na wilgoć". OK, IP 52 to nie jest imponujący standard odporności, ale plus za to, że wiadomo, co i jak. Wielu producentów mówi, że ich sprzęt wytrzymuje kontakt z wodą, ale nie podaje żadnych konkretów.

THE BAD: Cechy złe

Jak się okazuje, bycie lekkim i smukłym ma też swoje złe strony - dlatego nie daję się namówić na dietę. W tym przypadku ograniczone miejsce w obudowie telefonu oznacza mniejszą baterię, a to z kolei przekłada się na wyraźnie krótszy, niż w przypadku konkurentów czas pracy na baterii. Cóż, dobrze, że jest szybkie ładowanie!

Nie ma natomiast ładowania bezprzewodowego, a także wciąż kochanego i używanego przez wiele osób złącza audio jack 3,5 mm. Za to należą się minusy…

THE UGLY: Cechy brzydkie

Pora na cechy brzydkie! Hmmm… no tak. W sumie, to nie ma tu nic brzydkiego. Idziemy dalej!

PODSUMOWANIE

Coś dla tych, którzy chcieliby mieć w życiu choć trochę lżej: Motorola Edge 30 to smartfon za rozsądne pieniądze, z ekranem z szybkim odświeżaniem, oferujący wydajność, która wystarczy ci do wszystkiego i całkiem dobry zestaw funkcji. A do tego, dodajmy, bardzo lekki i zgrabny! Jedyne, czego można naprawdę żałować, to trochę za mała bateria.

Plusy
  • Bardzo lekki i cienki
  • Ekran AMOLED z odświeżaniem 144 Hz
  • Ładowanie 33W
  • Głośniki stereo
  • Tryb Ready For
  • Aparat główny ze stabilizacją optyczną
Minusy
  • Relatywnie krótki czas pracy na baterii
  • Brak złącza 3,5 mm

Konstanty Młynarczyk, redaktor WP Tech

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)