Międzynarodowa Stacja Kosmiczna nie tylko dobrze wygląda. Pełni wiele ważnych funkcji dla całej ludzkości
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna pojawiła się nad Polską - i pojawi ponownie. Patrząc w niebo, wielu pewnie zastanawia się, do czego służy ten latający nad naszą planetą obiekt. A to miejsce eksperymentów, badań oraz zakopywania różnic między wszelkimi nacjami.
11.08.2018 | aktual.: 11.08.2018 18:02
Kilkaset kilometrów nad Ziemią krąży ISS. Sześcioosobowa załoga składa się z reprezentantów różnych krajów. Nie mogą sobie pozwolić na niesnaski, bo od ich decyzji zależy prawidłowy przebieg eksperymentów i badań, ale przede wszystkim bezpieczeństwo i życie przebywających na Stacji. A takich warunków do pracy na Ziemi po prostu nie ma.
Nadziemne badania
- Ludzkość nie ma innego laboratorium, które oferuje takie warunki jak ISS. Proszę zresztą spojrzeć na liczbę przeprowadzonych i zaplanowanych jeszcze eksperymentów oraz badań. Kosmonauci pracują tam prawie po 12 godzin na dobę. Badania prowadzone są w różnych dziedzinach od astrofizyki, po biologię, medycynę, psychologię, na badaniu materiałów skończywszy - mówi WP Tech Paweł Wojtkiewicz z firmy GMV, zajmującej się tworzeniem oprogramowania m.in. dla przemysłu kosmicznego.
- Co ważne, "laboratorium ISS" pozwala na lepsze zrozumienie procesów zachodzących w ludzkim ciele, na przykład opracowuje się tam nowe leki na nowotwory. Do tego cały czas gromadzone są informacje na temat tego, jak ciało ludzkie reaguje na przebywanie w środowisku o obniżonej grawitacji przez długi czas. To bezcenne dane, które pozwolą nam na zaplanowanie przyszłych misji na Marsa albo Księżyc. ISS trzeba postrzegać jako jedno wielkie laboratorium - podkreśla.
Ilona Tobjasz, business development manager w SENER Polska, zaznacza, jak ważne są procesy popularyzacyjne, które ISS wspiera.
- Głównym zadaniem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jest obecnie prowadzenie badań naukowych w warunkach nieosiągalnych na Ziemi. Współpracujące państwa biorą także pod uwagę wykorzystanie stacji jako "przystanku" w przyszłych lotach na Księżyc i Marsa. Stacja pełni również funkcje edukacyjne. Jej modele 3D służą pokazom naukowym, a wybrani studenci mają nawet możliwość zlecić załodze stacji przeprowadzenie eksperymentów naukowych - tłumaczy.
Trudny sojusz
Główne państwa, które korzystają z ISS, to USA oraz Rosja. Relacje między nimi nigdy nie były łatwe. Dochodziło do pewnych słownych utarczek, ale nie wpłynęło to na pracę stacji.
Jednak po wydarzeniach na Ukrainie z ostatnich kilku lat widać było oziębienie na linii USA-Rosja, zauważa Wojtkiewicz. Nie tylko w polityce, ale też sektorze kosmicznym. Nie mówiło się bezpośrednio o zerwaniu współpracy w tym zakresie, ale pojawiały się pewne zawoalowane sugestie od różnych osób zaangażowanych w politykę kosmiczną w obu państwach. Na przykład dotyczące silników rakietowych, które Rosja dostarcza Ameryce. Pojawiały się też inne, nieoficjalne wypowiedzi. Na przykład na temat statków Sojuz.
- USA korzysta z nich w misjach załogowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Rosjanie sugerowali, że może Amerykanie powinni zastanowić się, jak relacje dwustronne na arenie międzynarodowej mogą wpłynąć na możliwość wykorzystania rosyjskiej infrastruktury przez amerykańskie misje załogowe – mówi Paweł Wojtkiewicz.
- Pamiętajmy jednak, że były to tylko pewne małe słowne utarczki. Poza tym, przynajmniej oficjalnie, nie zaprzestano współpracy. Loty na Stację nie zostały przerwane, a załogi są mieszane pod kątem narodowości. Na ISS nieprzerwanie prowadzone są różne eksperymenty. Obecnie jej funkcjonowanie jest na tyle ważne i istotne dla wszystkich zaangażowanych państw, że problemy geopolityczne nie mają dużego wpływu na ten projekt - podkreśla.
Niepewna przyszłość
Ale wiele osób zastanawia się, co dalej z ISS po 2025 roku, kiedy misja przestanie być finansowana przez NASA, kontynuuje rozmówca. Nic dziwnego – NASA ma wówczas zaprzestać finansowania działania Stacji. Pojawiają się różne koncepcje. Jedną z nich jest prywatyzacja stacji, ale w ocenie Wojtkiewicza raczej nikt się nie zdecyduje na taki ruch z powodu zbyt wysokich kosztów. Główną barierą jest bardzo drogi transport ludzi i sprzętu na orbitę. Prywatne firmy nie będą w stanie za to zapłacić. Dzisiaj koszty wydają się zbyt duże. Za siedem lat będzie pewnie też konieczna wymiana niektórych kluczowych systemów i podzespołów na ISS, bo "nic nie może działać wieczne", jak uważa ekspert.
Póki działa ISS, trzeba z niej korzystać i pielęgnować to, co sobą prezentuje - porozumienie ponad podziałami.
- ISS jest przykładem współpracy ponad podziałami politycznymi. Choć stacja zbudowana została z modułów dostarczonych przez różne kraje, to jej bieżące funkcjonowanie jest wynikiem stabilnej i długoterminowej współpracy. Również jej załoga złożona jest z przedstawicieli wielu narodowości. Myślę, że ISS jest i będzie przykładem dobrej współpracy - podsumowuje Tobjasz.