Meteor z Czelabińska dalej zaskakuje. Zarejestrowano dziwne zjawisko w muzeum
Meteor z Czelabińska był jednym z największych, jakie zderzyły się z Ziemią. Siła jego eksplozji mogłaby być 40 razy silniejsza od wybuchu bomby jądrowej. Obiekt znajduje się obecnie w czelabińskim muzeum, gdzie doszło do nietypowego incydentu.
Meteor o średnicy około 17-20 metrów został zaobserwowany nad południowym Uralem 15 lutego 2013 roku. Krótko po wejściu w ziemską atmosferę rozpadł się nad obwodem czelabińskim. W wyniku wybuchu zniszczeniu uległo wiele budynków, a 1500 osób zostało rannych. Była to największa eksplozja meteoru od czasów katastrofy tunguskiej w 1908 roku.
Meteor z Czelabińska i jego dziwne zachowanie
Odnaleziony fragment meteoru został umieszczony w państwowym muzeum historycznym w Czelabińsku, gdzie stanowi główną atrakcję. Odwiedzający chętnie oglądają kosmiczny obiekt, który w 2013 roku wywołał tak duże zamieszanie i ogromne zniszczenia.
Jednak materiał nakręcony 14 grudnia 2019 roku przez muzealną kamerę pokazuje dziwny incydent bezpośrednio wokół meteorytu. Goście muzeum ze zdziwieniem zaobserwowali, że pokrywająca go szklana kopuła... samodzielnie się unosi.
Dyrektor muzeum i jego pracownicy twierdzą, że wadliwa elektronika nie miała z tym nic wspólnego. Trudno więc wyjaśnić, co tak naprawdę się stało.
Jurij Bogatenkov, rzecznik muzeum w Czelabińsku powiedział rosyjskim mediom, że ochrona natychmiast podjęła interwencję. Pracownicy podeszli do meteoru i zabezpieczali go, aż do momentu, kiedy kopuła znalazła się na właściwym miejscu.
- Nie ma żadnego wyjaśnienia na to, co się stało. Przyczyna jest niejasna, ponieważ wiemy na pewno, że nie wystąpiły problemy techniczne – powiedział Bogatenkov, według państwowej agencji RIA.
Tajemnicze siły?
Teorie na temat nietypowego zachowania meteoru są kuriozalne. Jeden z pracowników muzeum powiedział gazecie Komsomolskaja, że meteor przyciągał wielu pogan. Zauważył, że dzień wcześniej obserwowała go "dziwna grupa", która mogła "coś wyczarować".
Innego zdania jest dyrektor ds. public relations muzeum - Aivar Valeev. Zauważył, że ostatnio inny meteor, nazywany "bliźniakiem" obiektu z Czelabińska, przeleciał blisko Ziemi.
- Żartowaliśmy, że bliźniak meteoru z Czelabińska powiedział "cześć" naszej kosmicznej skale, a ona po prostu odpowiedziała – żartował w rozmowie z Gazeta.ru.
Valeev podkreśla jednak, że nie wierzy w żadne mistyczne wyjaśnienia i zasugerował, że przyczyną całego zdarzenia mogła być po prostu awaria techniczna. Tak samo uważa minister kultury regionu – Aleksiej Betekhtin.