Małe i podblatowe lodówki. Dla kogo taki model?
Kawalerka, miniapartament, aneks kuchenny, małe mieszkanie w bloku albo duże – podzielone na dwie lub więcej części pod wynajem albo w celu sprzedaży. Takie mieszkania i "mieszkanka" to nie miejsce na urządzenia wielkości XXL, a w szczególności największe i równocześnie najważniejsze w każdej kuchni lodówki.
Mniej znaczy więcej – wybieramy mniejszą lodówkę
Systemy odszraniania, sprytne półki i skrytki na poszczególne produkty, precyzyjne sterowanie temperaturą na różnych poziomach i mnóstwo innych elektrycznych gadżetów mają za zadanie ułatwić nam przechowywanie żywności. Projektanci lodówek prześcigają się w kreatywnym podejściu do tworzenia produktów, których niektóre modele osiągają cenę samochodu osobowego z drugiej ręki. Alternatywą dla lodówek coraz bardziej przypominających windy i statki kosmiczne są niewielkie lodówki. Wiele z nich idealnie zaspokoi potrzeby studenta bądź seniora, zmieści się pod blatem i schłodzi niezbędne produkty.
Małe lodówki (niekoniecznie mieszczące się pod blatem) to urządzenia o pojemności chłodziarki do 120 litrów, średnie to te, których pojemność całkowita sięga 250 litrów, a większe (zwłaszcza modele side-by-side) pomieszczą jeszcze więcej. Podblatowe mają pojemność od kilkudziesięciu do 100 litrów, więc odpowiadają potrzebom jednej osoby albo dwóm przy umiejętnym zagospodarowaniu każdej półki i… unikaniu kupowania nadmiaru albo zbędnych produktów.
Dla kogo lodówka podblatowa?
Małe lodówki sprawdzają się w domkach letniskowych, małych mieszkaniach, biurach i aneksach kuchennych. Wszędzie tam, gdzie brak miejsca na pełnowymiarowy model albo potrzeby jednej osoby są niższe niż całej rodziny, dla której duża i pojemna lodówka jest niemal niezbędna.
Czy tylko wtedy? Ekologia, zmiana naszego stylu życia i częstsze niż kiedyś jadanie w restauracjach doprowadziły do tego, że kupowanie mniejszej lodówki stało się ogólnie przyjętą praktyką konsumencką, a dostęp do świeżych produktów zmniejszył zapotrzebowanie na duże zakupy. Małe lodówki sprawdzają się też w domowych spiżarniach, np. w czasie świąt, kiedy odwiedza nas liczna rodzina. Kiedy nie są potrzebne, możemy je opróżnić i odłączyć od źródła zasilania – pamiętajmy wtedy o pozostawianiu uchylonych drzwiczek dla lepszej wentylacji.
